Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrocław bez Afrykamery? Niemożliwe!

Kinga Czernichowska
Kinga Czernichowska
KAN, Era Nowe Horyzonty i Afrykamera - Wrocław jest miastem, w którym nie brakuje festiwali filmowych.

Ostatnia z wymienionych imprez jeszcze nie tak dawno stała pod dużym znakiem zapytania. Teraz już wiemy, że fani Afrykamery mogą być spokojni. Impreza się odbędzie, tyle że jesienią. Dlaczego dopiero wtedy? Wszystko przez to, że nie udało się pozyskać odpowiedniej dotacji, a dotychczasowe zostały przycięte o około 25 proc.

- Główny sponsor do ostatniej chwili nie potwierdził wysokości sumy, jaką możemy otrzymać na organizację festiwalu, a ponieważ to z ich pieniędzy zakupowaliśmy najdroższe filmy, zadecydowaliśmy o przesunięciu terminu imprezy.To da nam też czas na znalezienie dodatkowego sponsora - wyjaśnia Przemysław Stępień, organizator festiwalu.

Zwykle Afrykamera odbywała się w kwietniu. Tym razem postanowiono dać sobie jeszcze miesiąc na zrealizowanie wszystkich zamierzeń.

tfestiwal miał ruszyć w maju. Pierwsi z kulturą Czarnego Lądu zetknęliby się wówczas mieszkańcy Krakowa. Tam impreza miała wystartować 13 maja. We Wrocławiu ruszyłaby tydzień później (19 maja). Jednak przez to zamieszanie festiwal został przesunięty, prawdopodobnie na listopad - i to w każdym z miast (oprócz Wrocławia i Krakowa Afrykamera jest też w Poznaniu, Gdańsku i Warszawie).

Przypomnijmy, że tegoroczna edycja jest jubileuszowa. - Dość szybko zrezygnowaliśmy z koncertów. Przede wszystkim zależy nam teraz na zaproszeniu jak największej liczby reżyserów. Finanse są wystarczające do organizacji imprezy czysto filmowej bez dodatkowych fajerwerków. Obecnie zależy nam na pozyskaniu ok. 10 tys. zł, by móc zakupić i przywieźć kilka droższych filmów, które naprawdę warto pokazać oraz na organizację pokazów dla dzieci. Resztę ewentualnych funduszy, jakie staramy się zebrać pójdzie na atrakcje - dodaje Stępień.

Organizatorzy zrezygnowali z wielu koncertów, ale grupa Yankadi wystąpi


Artyści nie mają pretensji do organizatorów. Cierpliwie czekają i w pełni rozumieją sytuację.

- Wiem, że organizacja festiwalu to nie taka prosta sprawa. Artyści też nie będą chcieli występować za darmo. Uważam, że lepiej trochę odczekać zamiast robić jakąś kichę - mówi Magdalena Pełech, która występowała w poprzednich edycjach.

W tym roku Magda tradycyjnie poprowadzi warsztaty taneczne oraz zaprezentuje się z zespołem Yankadi, który od niedawna ma nowego członka.

Wiemy już także, że powstał ogólny zarys programu. - Teraz trzeba na nowo bukować filmy oraz zapraszać gości. Wśród nich miał być Tom Tykwer, który ostatnio zajmuje się produkcją oraz szkoleniem filmowców w Afryce, oraz ZIna Saro-Wiwa, córka tragicznie zmarłego Kena Saro-Wiwa - wypowiada się Przemysław Stępień.

Ania Ossete, studentka z Wrocławia, interesuje się Afryką. Teraz stara się stworzyć na uczelni koło naukowe, które zajęłoby się problemami Czarnego Lądu. Była już raz na Afrykamerze, i  jak sama przyznaje, bardzo jej się podobało.

- To nie jest tylko tak, że w Afryce panuje bieda i głód. To wspaniały kontynent, cudowna kultura. Ten festiwal to pokazywał. Liczę na to, że Afrykamery w tym roku nie zabraknie - mówi.

Wrocław bez Afrykamery? Kinomanom i miłośnikom kultury Czarnego Lądu trudno byłoby to sobie wyobrazić. Na szczęście, festiwal się odbędzie. To dobrze, bo to jedna z niewielu imprez w Polsce, jeśli nie jedyna, odkrywających prawdziwe oblicze Afryki.



Czytaj też:

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto