Wrocław: Arcybiskup znosi post w sylwestra

Arcybiskup udzielił oficjalnej dyspensy od obowiązku zachowania pokutnego charakteru piątku. W dokumencie napisał, że zrobił to "biorąc pod uwagę radosny charakter świętowania ostatniego dnia roku kalendarzowego i Nowego Roku oraz zwyczaj organizowania z tej okazji rozlicznych spotkań i zabaw".

Prawo do skorzystania z dyspensy obejmuje wszystkich wiernych archidiecezji wrocławskiej, w tym także wrocławian przebywających 31 grudnia poza miastem. - Mogą z niego skorzystać również wierni spoza terenu archidiecezji, którzy w tym dniu przebywać będą na naszym terenie - precyzuje arcybiskup.

Arcybiskup pozwolił bawić się w sylwestra
Z ks. dr. Stanisławem Jóźwiakiem, wicekanclerzem Metropolitalnej Kurii Wrocławskiej, rozmawia Anna Gabińska

Ksiądz Arcybiskup Diecezji Wrocławskiej udzielił wiernym dyspensy "od obowiązku zachowania pokutnego charakteru dnia w piątek 31 grudnia 2010". Czy to oznacza: hulaj dusza, piekła nie ma?
Jest, jest. Nawet hulać trzeba z umiarem, żeby nie doprowadzić do nieporządku moralnego w duszy albo nawet grzechu. Ksiądz Arcybiskup napisał w komunikacie do duchowieństwa i wiernych archidiecezji wrocławskiej, że udziela takiej dyspensy, bo ostatni dzień roku kalendarzowego i Nowy Rok mają z natury rzeczy radosny charakter świętowania.

A gdyby jej nie udzielił?
W Kościele katolickim każdy piątek na pamiątkę Wielkiego Piątku, czyli dnia Męki Pańskiej, ma charakter pokutny. To oznacza, że katolik powinien to odpowiednio wewnętrznie przeżyć. Powinien też powstrzymać się od dań mięsnych, a także od hucznych zabaw.

Nie wiem, czy umiałabym odróżnić zabawę huczną od spokojnej.
W praktyce ta niehuczna to zabawa w rozumieniu spotkania towarzyskiego. Po pogrzebie też robimy stypę. Różni się jednak w sposób widoczny od urodzin czy wesela.

Arcybiskup Gołębiewski napisał też, że dyspensa obowiązuje w całej diecezji, a także jej mieszkańców, którzy na czas świąt wyjeżdżają. Jak się zabawić z rodziną czy znajomymi, którzy nie mają od swojego biskupa dyspensy?
Wystarczy, by poszli z prośbą o to do swojego proboszcza. On też ma taką moc. Może jednak zadać zadośćuczynienie formie pokutnej piątku. Może być to jałmużna albo modlitwa, odwiedzenie osoby chorej. Jeśli nawet tego nie zrobi, sami powinniśmy o tym pamiętać.

A jak wygląda sytuacja z Wigilią? W tym roku wypada również w piątek.
W Wigilię od kilku lat w Polsce nie ma obowiązku przestrzegania postu. Wprowadził je z uwagi na silną tradycję poszczenia w ten dzień ks. kardynał Stefan Wyszyński. Ale trzy lata temu Stolica Apostolska zniosła ją u nas na wniosek Episkopatu.

Zatem w Wigilię nie trzeba już powstrzymywać się od potraw mięsnych, ale w tym roku - z uwagi na piątek - tak?
Właśnie tak. Pamiętajmy jednak, że nie jest to post ścisły, który obowiązuje w Kościele katolickim jedynie przez dwa dni w roku: Środę Popielcową i Wielki Piątek. Wtedy nie tylko należy powstrzymać się od jedzenia mięs i wędlin, ale należy poprzestać na trzech posiłkach, przy czym tylko podczas jednego z nich można się najeść do syta.

A co z alkoholem?
Kościelne przepisy nie regulują tej kwestii oddzielnie. Wiadomo jednak, że działa na rozluźnienie i pomaga swobodzie. Dlatego piątek nie jest dniem, kiedy można sobie pofolgować. Lampka wina podczas Wigilii nie powinna jednak zaszkodzić.