Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wolne miejsce po Kwaśniewskiej

Ryszarda Wojciechowska
Fot. Piotr Małecki/Forum
Fot. Piotr Małecki/Forum
Żyły w cieniu. Teraz interesują się nimi bulwarówki i poważne dzienniki. Która będzie pierwszą damą? Barbara Cimoszewicz – najbardziej tajemnicza ze wszystkich kandydatek.

Żyły w cieniu. Teraz interesują się nimi bulwarówki i poważne dzienniki.
Która będzie pierwszą damą?

Barbara Cimoszewicz – najbardziej tajemnicza ze wszystkich kandydatek. Mąż w Warszawie, a żona (prawnik z wykształcenia) pilnuje gospodarstwa w Kalinówce w Białostockiem. Przeprowadzili się tam przed laty ze względu na zdrowie syna. Kiedy Cimoszewicz został premierem, ona nie chciała wrócić do stolicy.
– Barbara nie zamierza być osobą publiczną – zapewnia Włodzimierz Cimoszewicz.
Historię ich znajomości opowiedział przed laty prasie nieżyjący już Lech Falandysz.
– Los rzucił mnie do Nasielska. Byłem tam opiekunem hufca pracy dziewcząt z filii uniwersytetu w Białymstoku. W jakiejś wytwórni pakowały ogórki do słoików. Moim asystentem był Cimoszewicz. Trzydzieści dziewcząt na nas dwóch. Z naszej wspólnej pracy w Nasielsku Cimoszewicz wyniósł taką korzyść, że ma żonę, a ja napisałem doktorat – mówił profesor.
Nawet politycy SLD nie potrafią wiele o niej powiedzieć. Nie kojarzą twarzy.
Sam Cimoszewicz opowiada, że żona nie lubi polityki, nie chce z nim chodzić po lesie. Marszałek sam kupuje sobie ubrania, piecze serniki i robi pizzę.
Syn i córka Cimoszewiczów mieszkają w USA. Córka tam wyszła za mąż, a syn się ożenił. Marszałek, jak podały media, wyjechał w tym tygodniu na jego ślub.
Jak będzie trzeba, to się nauczy
Irena Lepper mieszka z mężem w Zielnowie koło Darłowa. Na stronie internetowej jej męża można przeczytać m.in., że ma wykształcenie podstawowe, urodziła się w rodzinie chłopskiej i od najmłodszych lat ciężko pracowała w gospodarstwie. A poza tym jest świetną żoną i matką – zachwala mąż.
Przed pięcioma laty, kiedy Andrzej Lepper po raz pierwszy kandydował na prezydenta, jego żona mówiła dziennikarzom, że do Warszawy jej nie ciągnie. – Kapelusza nie szukam. Na bankiety nie chodzę. Na salony pchać się nie będę.
Dla „Super Expressu” powiedziała kiedyś, że męża poznała, gdy... kradł mleko jej rodzicom. Andrzej Lepper miał przepustkę z wojska i z kolegami wybrał się na zabawę. Wracali rano. Akurat jej ojciec wystawił bańki z mlekiem przed dom. A chłopcom chciało się pić.
Kiedy Lepper jest w Warszawie, dom i gospodarstwo jest na barkach jego żony. Irena Lepper jeszcze niedawno mówiła, że wstaje o piątej rano. Doi krowy. Dogląda świń. Robi śniadanie, sprząta dom, robi obiad. I tak w kółko. Na pytanie dziennikarza, czy podoła roli żony głowy państwa, odpowiada, że jak trzeba będzie, to się nauczy.
– Jolanta Kwaśniewska na początku też nie wszystko wiedziała – stwierdziła
Lepperowie mają troje dzieci. Są też dziadkami.
Brydżowa para
Halina Borowska jest magistrem ekonomii. Męża poznała na studiach. Wybrał ją jako partnera do brydża. Bo była niezłym graczem.
– Jeżeli ja jestem lewą ręką Marka Borowskiego, to Halina prawą – śmieje się Jolanta Banach z SdPl. Borowski, jej zdaniem, żony nie ukrywa. Nie ma powodu. Jest wykształcona. Inteligentna. Jeździ z nim na wszystkie ważniejsze spotkania, chodzi na bale.
Haliny Borowskiej nie brzydzi polityka. Czyta od deski do deski wszystko, co dotyczy życia politycznego. I robi często prasówkę mężowi. Jest jego najlepszym doradcą. I najbardziej krytycznym. A Marek Borowski bardzo liczy się z jej zdaniem – twierdzi posłanka Banach.
Borowscy mają jednego syna i trzech wnuków.
Prezydentową już jest
Maria Kaczyńska, żona Lecha, była w swoim życiu ministrową, profesorową i prezesową. Do tytułu prezydentowej też zdążyła się już przyzwyczaić. Tyle że prezydentowej Warszawy. Przyznaje, że interesuje się polityką. I jest takim cichym zapleczem eksperckim swojego męża.
Studiowała transport morski (specjalizacja handel zagraniczny) na Uniwersytecie Gdańskim. Zna kilka języków obcych.
Męża poznała prawie 30 lat temu, w 1976 roku. Przez przyjaciółkę, która poprosiła ją, aby poszukała mieszkania w Sopocie dla pewnego miłego i kulturalnego chłopaka z Warszawy. Pierwsze spotkanie to nie była eksplozja uczuć, jak wspomina Maria Kaczyńska w wywiadzie dla „Pani”. Miłość przyszła trochę później.
Z pracy zawodowej zrezygnowała po trzyletnim urlopie macierzyńskim. Chciała stworzyć bezpieczny i spokojny dom dla męża i córki. Od lat nie tylko ma dom na głowie, ale też... wygląd męża. To ona go ubiera.
Przygotowuje mu codziennie zestaw ubraniowy. Bo mąż by sobie z tym nie dał rady. Kiedy go poznała, jak wspomina, chodził w butach, które mu spadały z nóg.

Dogadza mężowi
Małgorzata Tusk – mieszka z mężem w Sopocie.
Skończyła, podobnie jak mąż Donald, historię. Z tym, że ona była na archiwistyce, a Donek – jak nazywa męża pieszczotliwie – na specjalizacji nauczycielskiej.
Po studiach prowadziła sekretariat Solidarności na Uniwersytecie Gdańskim. A w latach 90. była szefową Stowarzyszenia Mieszkańców Sopotu „Dialog”. Teraz nie pracuje. Poświęciła się dzieciom i mężowi. Ale tak zwane kurodomostwo jej nie przeszkadza.
Donald Tusk w wywiadzie dla „Dziennika Bałtyckiego” tak wspomina moment, kiedy się poznali:
– Małgosia była moją pierwszą miłością. To był drugi rok studiów. Pierwszy raz pocałowaliśmy się w maju. A w czerwcu pojechaliśmy na Półwysep Helski. Trwały właśnie mistrzostwa świata w piłce nożnej. Chłopcy siedzieli przed telewizorem, wypalali paczki papierosów, wypijali skrzynki piwa i celebrowali gole. A ja w tym czasie z Gosią pod rączkę, na plażę, podziwiać zachód słońca. Miesiąc później oświadczyłem się.
Małgorzata Tusk nie kryje, że lubi dogadzać mężowi. Najbardziej mu smakują góralskie oscypki i arbuz – opowiadała w jednym z wywiadów.
Po Platformie krążyła niedawno plotka, że przyczyną późniejszego ogłoszenia startu w wyborach była niechęć Małgorzaty do roli pierwszej damy.

Nie dla mnie wizażyści...
Anna Wajszczuk-Religa, żona Zbigniewa Religi, zapowiada, że nie dla niej szokujące stroje i wyszukane fryzury. Nie zatrudni sztabu wizażystów i kreatorów mody, jeśli by jej się zdarzyło zostać pierwszą damą.
– Pozostanę taka, jak teraz – zapowiada.
Jest wykładowcą w Zakładzie Fizjologii AM w Warszawie. Na medycynę była skazana. Pochodzi bowiem z lekarskiej rodziny. Męża poznała na warszawskiej Akademii Medycznej. Tak się złożyło, że ona zrobiła doktorat wcześniej niż mąż. Potem była na stypendium w USA. Ale po przyjeździe, kiedy urodziły się dzieci, musiała podzielić życie między pracę i obowiązki domowe.
Mają dwoje dzieci. Córka jest sinologiem na Uniwersytecie Warszawskim, a syn – tak jak ojciec – kardiochirurgiem.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto