Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wojownicy zaczynają EuroBasket

Jakub Guder
David Logan ma być jednym z liderów drużyny. Zadanie ma proste: ma zdobywać punkty
David Logan ma być jednym z liderów drużyny. Zadanie ma proste: ma zdobywać punkty Fot. Paweł Nowak
Dziesięć lat temu nasze panie wywalczyły koszykarskie mistrzostwo Europy. Wtedy turniej finałowy rozgrywany był na... polskich parkietach. Dzisiaj swoją szansę spróbują wykorzystać nasi koszykarze. Atut własnej hali też jest przecież po ich stronie.

W swojej wrocławskiej podróży nasi koszykarze osiągnęli już ostatni przystanek. W niedzielę zameldowali się w hotelu Mercure Panorama, gdzie będą mieszkali wraz z Bułgarami, Litwinami i Turkami już do końca zmagań w stolicy Dolnego Śląska. Wymogi stanowią bowiem, aby wszystkie zespoły zakwaterowane były w jednym ośrodku.

W niedzielę o 14 odbyła się ostatnia konferencja prasowa z udziałem naszej kadry przed poniedziałkowym meczem z Bułgarią. Nasi zawodnicy spotkali się z mediami po tygodniowym pobycie w twierdzy hotelu Wrocław. Do dziennikarzy najpierw wyszli prezes Polskiego Związku Koszykówki Roman Ludwiczuk i szef sportu w Telewizji Polskiej Robert Korzeniowski.

- Bardzo się cieszę, że możemy realizować tak duże przedsięwzięcie - mówił Korzeniowski.
- Nigdy jeszcze nie obsługiwaliśmy takiej wielkiej imprezy. To dla nas generalny sprawdzian przed Euro 2012 - przyznał.

Jak powiedział nasz były olimpijczyk, koszty obsługi przez TVP EuroBasketu 2009 to wydatek rzędu 7 mln zł. W całość od strony technicznej zaangażowanych jest 400 osób.
- Nasze centrum będzie tam, gdzie nasza kadra, czyli we Wrocławiu. Potem mamy nadzieję przenieść się do Łodzi. - zakończył.
Wymogi stanowią bowiem, aby wszystkie zespoły zakwaterowane były w jednym ośrodku.
- Cieszę się, że EuroBasket gości u nas. Dwa lata temu byliśmy w Hiszpanii, obserwowaliśmy organizację. Myślę, że wszystko będzie dobrze - dodawał Ludwiczuk. Zapytany o szanse kadry powiedział: - Rozmawiałem z trenerem Muli Katzurinem i zawodnikami. Myślę, że dobrym wynikiem byłoby dostanie się do Katowic - stwierdził. Przypomnijmy, że w Spodku zagra osiem najlepszych zespołów Europy.

Potem do sali weszli Katzurin i dwunastu jego wojowników. Wszyscy usiedli za długim stołem. Widok był imponujący.
- Jesteśmy dobrze przygotowani. Dokładnie wiem, jak wygrać z każdym z trzech przeciwników. Problemem będzie tylko to, czy moi zawodnicy wykonają wszystkie zalecenia - przyznał nasz szkoleniowiec. Po raz kolejny pojawiła się kwestia braku sparingów w ostatnim tygodniu.
- Oczywiście moglibyśmy jeszcze z kimś grać, ale nie było wartościowych przeciwników. Mieliśmy za to wiele treningów przypominających mecze, nawet z użyciem tablic świetlnych z wynikami. Wszystko, żeby zawodnicy poczuli atmosferę - tłumaczył Izraelczyk.

- W tej chwili ta dwunastka jest składem optymalnym - uciął szybko rozmowę Katzurin. Ciekawość wzbudzał też pojedynek z trenerem Bułgarów Pini Gershonem.
- Znamy się jak łyse konie i nie mamy przed sobą właściwie żadnych tajemnic - powiedział nasz trener. Zapytany o miejsce zmagań w pierwszej fazie, po raz kolejny przyznał, jak ważny jest dla całej drużyny fakt grania we Wrocławiu.

- Mimo że w tej chwili nie ma tutaj koszykówki klubowej na najwyższym poziomie, to Wrocław wciąż jest jednak sercem polskiej koszykówki. Tutaj ludzie kochają ten sport i znają się na nim - dodał. Wtórował mu Adam Wójcik: - W Hali Ludowej grałem wielokrotnie i zawsze była w niej wspaniała atmosfera.

Ostatni medal (brązowy) mistrzostw Europy Polacy wywalczyli w 1967 roku. Na poprzednim czempionacie starego kontynentu rozgrywanym w Hiszpanii dwa lata temu biało-czerwoni nie wyszli z grupy, przegrywając wszystkie trzy mecze.

Dawnych wspomnień czar...
W niedzielę do hali przy ul. Przesmyckiego zjechała srebrna ekipa koszykarzy z mistrzostw Europy w 1963 roku.

Wszystko z okazji organizowanej przez Uniwersytet Wrocławski i Regionalną Radę Olipijską imprezy "Dawnych wspomnień czar". Najważniejszym jej punktem był mecz między oldbojami Śląska Wrocław a mistrzem kraju w tej kategorii - ekipą z Rudy Śląskiej. Wygrali wrocławianie 66:51, a najwięcej punktów rzucił Jarosław Zyskowski (15). Trenerem gospodarzy był Mieczysław Łopatka. Mimo wysłanych zaproszeń, na imprezie zabrakło przedstawicieli dolnośląskiego i ogólnopolskiego związku koszykówki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wojownicy zaczynają EuroBasket - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto