MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wodzenie Judosza 2023. Zobacz ZDJĘCIA. Słomiana kukła została spalona, by odpędzić zło

Jacek Drost
Jacek Drost
Dzisiaj w Skoczowie odbyło się tradycyjne wodzenie Judosza
Dzisiaj w Skoczowie odbyło się tradycyjne wodzenie Judosza FOT.
Kle, kle, kle, kle, kle, kle! - rozległo się dzisiaj 8 kwietnia w samo południe w Skoczowie, gdzie odbyło się tradycyjne wodzenie Judosza. Słomiana kukła w otoczeniu halabardników oraz mieszkańców i przyjezdnych przemaszerowała skoczowskimi uliczkami, a następnie została spalona. Zobacz ZDJĘCIA z tradycji, która w Polsce kultywowana jest jedynie w Skoczowie na Śląsku Cieszyńskim.

- Judosz musi zostać spalony, żeby przepędzić całe zło, które się tu zebrało, by unicestwić je przed Świętami Wielkanocnymi - powiedziała Diana Pieczonka-Giec z Towarzystwa Miłośników Skoczowa, które razem z Ochotniczą Strażą Pożarną organizuje wodzenie Judosza.

Wodzenie Judosza to kilkusetletnia tradycja

Wodzenie Judosza przez centrum Skoczowa to stara tradycja, nie do końca wiadomo, skąd się w Skoczowie wzięła. Być może przywiózł ją tutaj w XIX wieku morawski kupiec, ale historycy nie są do tego zgodni. Przypuszcza się bowiem, że ten zwyczaj może pochodzić właśnie z okolic czeskich Moraw.

- Faktem jest, że od wieków z Judoszem chodzono i dzisiaj staramy się tą tradycję kontynuować. Skoczów jest jedynym w Polsce miastem, gdzie organizowany jest pochód z Judoszem, odbywają się one także w niektórych mniejszych mniejszych w Czechach, na Morawach - dodała Diana Pieczonka-Giec.

Tak czy inaczej, w każdy Wielki Piątek i Wielką Sobotę słomiana kukła obwieszona kolorowymi wstążkami i naszyjnikiem z trzydziestoma srebrnikami chodzi ulicami miasta w towarzystwie strażaków, tłumów mieszkańców i dźwięku klekotek, a w sobotę jest palona na zapleczu lokalnej Ochotniczej Straży Pożarnej. Tak też było i dzisiaj.

- Jesteśmy na wodzeniu po raz pierwszy. Przyjechaliśmy z Bielska-Białej, bo niebawem przeprowadzamy się do Skoczowa, więc uczę córkę lokalnych tradycji - mówiła pani Agnieszka, która na wodzenie przyjechała z córką Laurą.

Dzisiaj Judosz jak zwykle wyruszył w samo południe sprzed skoczowskiej remizy OSP w kierunku rynku. Dzieciaki, ale też sporo dorosłych, którzy mu towarzyszyli, głośno krzyczało: - Kle, kle, kle! Przed ratuszem Judosz pokłonił się władzy, by skoczowskimi uliczkami dotrzeć z powrotem na teren OSP, gdzie został spalony.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie żyje Jan A.P. Kaczmarek. Zdobywca Oscara miał 71 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto