MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wodne balety z Lechią

(IM)
Piłka wodna – tak można określić to, co działo się w meczu Śląska z Lechią.
 Fot. Janusz Wójtowicz
Piłka wodna – tak można określić to, co działo się w meczu Śląska z Lechią. Fot. Janusz Wójtowicz
Śląsk w Czechach. Pożegnanie z Chwałkiem, Ochmańskim i Wielgusem Láznű Bohdaneă, miasteczko (3 tys. mieszkańców) pomiędzy Hradcem Kralove a Pardubicami, będzie w tym tygodniu bazą wrocławskiego Śląska.

Śląsk w Czechach. Pożegnanie z Chwałkiem, Ochmańskim i Wielgusem

Láznű Bohdaneă, miasteczko (3 tys. mieszkańców) pomiędzy Hradcem Kralove a Pardubicami, będzie w tym tygodniu bazą wrocławskiego Śląska. Szkoleniowcy na zgrupowanie w Czechach zabrali osiemnastu piłkarzy. W kadrze nie znaleźli się Łukasz Ochmański oraz Dawid Chwałek, z których trener Tarasiewicz zrezygnował.

Gawin kusi
W kadrze na Czechy obok wspomnianych Ochmańskiego i Chwałka (obaj wrócili do macierzystych klubów) nie znaleźli się kontuzjowani Krzysztof Wołczek i Tomasz Kosztowaniak oraz przebywający na obozie kadry juniorów Kamil Witkowski. Nie pojechał także Marcin Wielgus, negocjujący przejście do Gawina.
– Marcin miałby małe szanse na grę. Dlatego lepiej będzie, jak przypomni o sobie, strzelając parę bramek w III lidze – argumentuje Waldemar Tęsiorowski, II trener Śląska, dodając: – W Láznym Bohdancu będziemy mieli do dyspozycji małe sztuczne boisko. Pełnowymiarowe znajduje się 10 km od naszego ośrodka i z niego będziemy w głównej mierze korzystać. Już w poniedziałek mamy zaplanowany sparing ze słowacką Îelezarnie Podbrezová (11. miejsce w 2. lidze). W środę zagramy kolejny mecz w Pardubicach albo w Hradcu.

Dwa karne
Sobotni pojedynek z Lechią Zielona Góra zgromadził na stadionie przy ul. Sztabowej ponad 100 kibiców. Nie oglądali oni jednak ciekawego spotkania. Ale nic dziwnego, skoro piłkarze obu drużyn najczęściej kąpali się w kałużach, które zalegały na płycie boiska.
– To nie ma sensu. Chłopcy sobie pobiegają i tyle – skwitował całą sytuację Zygmunt Peterek, znany wrocławski trener.
Mimo tak trudnych warunków wrocławianie sprawiali dużo lepsze wrażenie od trzecioligowców. Pierwsi nawet zdobyli gola, z wolnego celnie przymierzył bowiem Rafał Naskręt. Ale arbiter tego meczu Piotr Piejko gola nie uznał, tłumacząc, że gra została wznowiona za wcześnie. Gdy wydawało się, że prawidłowa bramka jest kwestią czasu, Dawid Chwałek sfaulował w polu karnym Nigeryjczyka Ugochukwu Enyinnayę. Pewnym wykonawcą jedenastki okazał się Wojciech Pochylski.
W drugiej połowie Śląsk oblegał pole karne Lechii. Wyrównanie padło dopiero w 73 min. Frank Egharevba wykorzystał karnego, podyktowanego za faul właśnie na nim.

ŚLĄSK WROCŁAW 1 (0)
LECHIA ZIELONA GÓRA 1 (1)
Bramki: Egharevba (73-karny) – Pochylski (45-karny).
Śląsk I: Janukiewicz – Ostrowski, Chwałek, Naskręt, Rudolf – Budka, Dudek, Ulatowski, Hajdamowicz – Bugaj, Kaźmierczak.
Śląsk II: Hryńczuk – Ostrowski, Naskręt, Mróz, Rudolf – Budka, Ochmański, Małecki, Hajdamowicz – Egharevba, Kowal.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto