Włamanie do galerii Twierdza miało miejsce w nocy z środy na czwartek rano. Mundurowi zostali powiadomieni o zdarzeniu nad ranem. Natychmiast pojechali na miejsce. Tutaj jeden z patroli zauważył uciekających w kierunku ulicy Namysłowskiego mężczyzn, którzy wsiedli do zaparkowanego tam samochodu i pospiesznie odjechali.
Policjanci powiadomili o zdarzeniu sąsiednie jednostki policji. Przed 6:00 peugeota na pomorskich numerach zatrzymali mundurowi z krasnostawskiej drogówki.
- Podróżowało nim trzech mężczyzn. Kierowca pojazdu zatrzymał auto, ale kiedy usłyszał polecenie wyłączenia silnika i otwarcia bagażnika, zlekceważył je i raptownie odjechał. Za oddalającym się pojazdem w pościg ruszył policyjny radiowóz. Po przejechaniu kilkunastu kilometrów w miejscowości Fajsławice, uciekający peugeot zjechał z drogi i zatrzymał się na barierkach ochronnych – relacjonuje Joanna Kopeć z zamojskiej policji.
Mężczyźni wysiedli z auta i zaczęli uciekać pieszo. Policjanci po krótkim pościgu zatrzymali jednego z nich – 26-latka z Trójmiasta poszukiwanego listem gończym przez gdański sąd rejonowy. Chwilę później wpadli też dwaj koledzy mężczyzny.
- W ich zatrzymaniu pomógł quad jednego z krasnostawskich funkcjonariuszy. Policjanci wykorzystali pojazd w pogoni za uciekającymi mężczyznami, brnącymi w trudnodostępnym terenie. Zatrzymanymi okazali się 27-latek z Bytomia i 35-letni mieszkaniec okolic Gdańska – mówi Joanna Kopeć.
Mężczyźni trafili do aresztu pod zarzutem kradzieży z włamaniem. Okazało się, że w przeszłości wielokrotnie wchodzili w konflikt z prawem.
W czasie pościgu, na miejscu włamania w galerii Twierdza pracowała ekipa ekspertów kryminalistyki. Oględziny wskazywały na to, że złodzieje wycięli dziurę w dachu i schodząc po sznurkowej drabinie dostali się do stoiska. Tutaj rozbili gabloty i zabrali palety z błyskotkami wartymi 10 tys. zł. Worek z porzuconymi precjozami odnaleziony został w okolicach Skierbieszowa.
- Złodzieje uciekając z miejsca, najprawdopodobniej odkrywając, że większość zrabowanych przedmiotów to doskonała imitacja drogocennych wyrobów jubilerskich, porzucili bezwartościowe dla nich łupy – mówi rzeczniczka zamojskiej policji.
Najważniejszym dowodem w sprawie okazały się badania DNA. Próbki pobrane na miejscu zdarzenia były identyczne z kodem jednego z podejrzanych. Sąd zadecydował w sobotę, że mężczyźni najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie.
Śledczy wciąż pracują nad sprawą. Niewykluczone, że wkrótce mężczyźni usłyszą zarzuty podobnych przestępstw dokonanych na terenie kraju.
Za kradzież z włamaniem może grozić kara nawet 10 lat pozbawienia wolności.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?