MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła nie wylała

Michał Karpiński
Orange Ekstraklasa. Zagłębie wygrało w Płocku 2:0 Nic nieprzyjemnego dla kibiców miedziowych się nie wydarzyło. Rozbita od środka Wisła nie była w stanie zagrozić Zagłębiu.

Orange Ekstraklasa. Zagłębie wygrało w Płocku 2:0

Nic nieprzyjemnego dla kibiców miedziowych się nie wydarzyło. Rozbita od środka Wisła nie była w stanie zagrozić Zagłębiu. Lubinianie wygrali siódmy, z ośmiu meczów wyjazdowych, odkąd ich trenerem został Czesław Michniewicz

Była jednak w sobotnim meczu jedna niespodzianka. Gola niespodziewanie strzelił Marcin Pietroń, a przecież już samo zabranie tego piłkarza do meczowej kadry było zaskoczeniem. A 22-letni lewy pomocnik znalazł się nawet w pierwszym składzie (zastąpił kontuzjowanego Roberta Kolendowicza) i w 19 minucie zdobył pierwszego gola w Orange Ekstraklasie. Prawą stroną boiska pędził Wojciech Łobodziński, oddał piłkę Michałowi Chałbińskiemu, który zauważył stojącego na lepszej pozycji Pietronia i było 1:0.
Bohater tej akcji trafił do Zagłębia jesienią 2003 roku. Zauroczony nim były trener Zagłębia Żarko Olarević postanowił ściągnąć Pietronia do Lubina ze szkółki UKP Zielona Góra. Do dziś jednak często borykający się z urazami zawodnik nie wywalczył sobie mocnej pozycji w klubie, a w poprzedni sezon spędził nawet na wypożyczeniu w Lechii Zielona Góra. Nic jednak nie wskazuje na to, by wkrótce podbił ektraklasę. Bo czy ma szansę na wygryzienie ze składu Roberta Kolendowicza? Raczej niewielkie.
Lubinianie kontrolowali grę w Płocku od początku do końca meczu. Wisła oddała to spotkanie niemal bez walki. Zagłębie miało problem tylko z jednym graczem. Ambitny Sławomir Peszko robił co tylko mógł, by zdobyć gola. Do przerwy miał dwie dobre okazje, ale za każdym razem świetnie bronił Michal Vaclavik.
Po zmianie stron gwóźdź do trumny Wisły wbił Maciej Iwański. Rozgrywający lubinian wykorzystał rzut karny po faulu jednego z płocczan na Manuelu Arboledzie.
Ostatni kwadrans Zagłębie grało nawet z przewagą jednego gracza. Peszko wyżył się po jednej z akcji na Arboledzie, zobaczył drugą żółtą kartkę i wyleciał z boiska. Gole jednak nie padły. W niedzielę lubinianie czekali z niecierpliwością na wynik z Łodzi. GKS Bełchatów wygrał jednak na boisku ŁKS-u i lubinianie po jednym dniu na fotelu lidera, znów spadli na drugie miejsce w tabeli. Ale walka o mistrzostwo jeszcze na dobre się nie zaczęła.

Cecherz - pierwszy raz i ostatni
Po zwolnieniu Josefa Csaplara Wisłę poprowadził w tym spotkaniu dotychczasowy szkoleniowiec bramkarzy tego klubu - Przemysław Cecherz. Jak się okazało był to jego pierwszy i ostatni mecz w roli pierwszego trenera Nafciarzy. Okazało się, że PZPN warunkowo - do 6 maja - zezwolił mu na prowadzenie zespołu. Potem będzie musiał zrezygnować, a Wisła musi sobie znaleźć trenera z licencją. No cóż - biednemu zawsze wiatr w oczy.

Wisła Płock 0
Zagłębie Lubin 2
do przerwy 0:1
Bramki: Pietroń (19), Iwański (68-k.). Sędziował: A. Kaizer (Rzeszów). Żk: Peszko, Sedlacek - Stasiak, Pietroń. Czk: Peszko (75, Wisła). Widzów: 4500.
Płock: Gubiec - Lerant, Belada, Lemanowicz (39 Sedlacek), Wyczałkowski - Rachwał, Michalek, Majewski (72 Kowalski), Gedeon - Peszko, Gregorek.
Zagłębie: Vaclavik - G. Bartczak, Stasiak, Arboleda, Alunderis - Pietroń (65 Jackiewicz), Szczypkowski, Iwański, Łobodziński (88 Klofik) - Piszczek (83 Grzybowski), Chałbiński.

Liczby Zagłębia
11:0
taki bilans w ostatnich meczach mają miedziowi. Przed wygraną z Wisłą pokonali 3:0 Górnika Zabrze i 6:0 Arkę Gdynia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto