Winston Churchill na Bajana

Na pozór Bajana to typowa ulica w ruchliwym blokowisku. Pełno na niej aut i mało zieleni. Ale nawet na Kosmosie (tak mieszkańcy nazywają osiedle Kosmonautów) wyróżnia się spośród innych.

Po pierwsze, swoją pętlę ma tu linia pospieszna E. Dzięki niej można się stąd w kwadrans dostać do Rynku - oczywiście poza godzinami szczytu, w których wozy tej linii na samej Legnickiej łapią kwadrans opóźnienia. Po drugie, jest tu osiedle nowych, czteropiętrowych bloków. To jedno z lepiej zaprojektowanych miejsc we Wrocławiu - osiedle Pod Skrzydłami zostało nagrodzone w kategorii najlepszy budynek wielorodzinny w konkursie "Piękny Wrocław" w 2007 roku.
Po trzecie, nie ma tu kłopotów z zakupami. I jeszcze jedna różnica: bogata historia. Niewielu obecnych mieszkańców zdaje sobie sprawę z tego, że jeszcze 40 lat temu startowały stąd samoloty. Ani że był tu kiedyś Winston Churchill. Późniejszy premier Wielkiej Brytanii, jeden z największych polityków XX w., obserwował tu w 1906 roku, na zaproszenie Wilhelma II, uroczystą defiladę gwardii honorowej na zakończenie manewrów śląskich.

Cztery lata później, czyli 100 lat temu, na placu manewrowym powstało lotnisko. Początkowo wojskowe, po traktacie wersalskim przekształcone w cywilne. W czasie II wojny światowej Niemcy, mimo rozpaczliwej obrony, szybko je stracili. Samoloty korzystały z niego aż do lat 70. XX w. Dopiero później powstały tu bloki. Pewnie lotnicze tradycje ulicy spowodowały, że jej patronem został Jerzy Bajan ze Lwowa, jeden z najsłynniejszych polskich lotników sportowych i wojskowych.

Blaski i cienie

Dobry i szybki dojazd - do centrum dostaniemy się wieloma tramwajami, które zatrzymują się bardzo blisko. A na tej ulicy jest pętla autobusu linii E.
Nie ma kłopotów z zakupami - przy ulicy Bajana znajduje się kilka małych sklepów, a przy skrzyżowaniu Bajana z Szybowcową jest hala kupiecka.
Place zabaw. Tych przy tej ulicy nie brakuje. Sporo znajduje się na nowym osiedlu Pod Skrzydłami.

Kłopoty z parkowaniem - ten problem występuje na wszystkich blokowiskach. Wśród nowych bloków miejsc parkingowych jest więcej, ale i tak zostawienie auta blisko swojej klatki schodowej to spore wyzwanie.
Wielu mieszkańców - osiedle Kosmonautów to jedna z największych sypialni Wrocławia. Przez to zawsze jest tu sporo samochodów, a gwar panuje do późnego wieczora.
Mało zieleni - trawniki są oczywiście wszędzie, ale szpaler drzew jest niestety rzadkością.

Ludzie z okolicy

Łukasz Papierek

Mieszka w jednym z bloków po południowej stronie ulicy - bliżej torów kolejowych. Do budynku przy ulicy Bajana trafił rok temu i nie wszystkich zdążył tu jeszcze poznać. Nic dziwnego, skoro - jak większość mieszkańców - jest w domu tylko wczesnym rankiem i późnym wieczorem. Choć - jak do tej pory - z przeprowadzki na osiedle jest zadowolony.

Agnieszka Woźniak

Pracuje w sklepiku spożywczym prawie dokładnie w połowie ulicy. To budka tuż przy tak zwanym mostku. Także ona na Bajana nie mieszka, do pracy dojeżdża z ul. Drzewieckiego. W sklepie jest od niedawna, bo nieco ponad miesiąc, ale już zdążyła poznać stałych klientów.

Jerzy Hałatnik

Od trzynastu lat prowadzi kiosk przy Bajana. Co rano dojeżdża do pracy z Kar-łowic, gdzie mieszka. Jak to się stało, że tu trafił? Przez czysty przypadek - po prostu przy Bajana był wolny lokal użytkowy, gdy pan Jerzy szukał miejsca na swój interes. Jak podkreśla, wyboru nigdy nie żałował.

W środę w "Polsce-Gazecie Wrocławskiej" przeczytacie o Jatkach.