Windą i schodami

WROCŁAW

Łzy zalewają mi oczy. W mojej małej ojczyźnie na Podwalu 62 powstała galeria sztuki, która nazywa się Podwale 62, co wydaje się dość logiczne.

Zalew łez proszę usprawiedliwić faktem, że pod tym adresem spędziłem 30 lat z małą nakrętką. Tam bowiem mieściła się kiedyś redakcja Gazety Robotniczej, która dziś nazywa się Gazetą Wrocławską. Ta galeria jest dostępna dla wszystkich, bo można ją oglądać jeżdżąc z piętra na piętro windą i chodząc po schodach. Swoje obrazy na klatce schodowej i w obszernych holach powiesili: Ela Janczak, Romek Kutera, Eugeniusz Minciel, Zdzisław Nitka i Urszula Wilk. Największe wrażenie zrobiły na mnie agresywne w kolorach płótna Urszuli Wilk i zadziwiające obrazy Zdzisława Nitki. Na Podwalu 62 załatwić można wiele spraw w banku, urzędzie celnym, wydawnictwach i także innych firmach, ale teraz można też kupić obraz.