Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wielka Sowa: Nie samą wieżą...

Anna Gwóźdź
Fot. D.Ł.
Fot. D.Ł.
Skąd wzięła się nazwa Góry Sowie? Prawdopodobnie pasmo to zawdzięcza ją Celtom, którzy na tym terenie zajmowali się eksploatacją złóż złota i srebra. Nazwa ta jest jednak trudna do odtworzenia, dzisiejsze jej brzmienie łączy się z niemieckim Eulengebirge – Góry Sowie. Inna wersja mówi o Górach Iłowych lub Płuczkowych – taką interpretację sugeruje średniowieczny zapis o płukaczach złota - iloutach.

Zasadniczy trzon budujący Wielką Sowę tworzy formacja sowiogórskich gnejsów, zaliczanych do najstarszych w Sudetach, a charakterystyczny czerwony akcent glebom u jej podnóży nadają osady permu. Obecny jej kształt to rezultat skomplikowanych procesów geologicznych, którym ulegała wraz z całymi Górami Sowimi przez wiele milionów lat. Stanowi więc kulminację zwartego masywu górskiego, wyraźnie wypiętrzonego, porozcinanego licznymi przełęczami. Stoki Wielkiej Sowy w znacznej części porośnięte są sztucznie sadzonym lasem iglastym. Kiedyś były tu lasy typowe dla regla dolnego: dominowały buki z domieszką jaworów i jodeł. W XVIII i XIX wieku nastąpił rozwój tkactwa oraz górnictwa węglowego, co wiązało się z trzebieniem lasów. Zaczęto więc nasadzać świerk głównie z Austrii, zupełnie niedostosowany do miejscowych warunków. Zanieczyszczenie powietrza i gradacja wskaźnicy modrzewianeczki spowodowały obumarcie wielu okazów.

Wśród zróżnicowanej flory spotkać możemy tu gatunki subalpejskie i ciepłolubne, reprezentowane m.in. przez jaskier platanolistny, sztucznie wprowadzoną kosówkę, różę alpejską czy goryczkę orzęsioną, dziewięćsił bezłodygowy, na stokach Wielkiej Sowy rośnie zaś nasadzona sztucznie kosodrzewina. Nie tak bogaty świat zwierząt właściwie nie wyróżnia się spośród innych obszarów Sudetów. Spotkać możemy jelenie, sarny, muflony, dziki; z ptaków żyją tu jastrzębie, myszołowy, jarząbki, sowy włochate i in. W 1991 r. Obszar Chronionego Krajobrazu Góry Bardzkie i Sowie został przekształcony w Park Krajobrazowy Gór Sowich o powierzchni prawie 7000 ha (dyrekcja w Wałbrzychu), w jego obrębie znajduje się Wielka Sowa. Szczyt leży na obszarze zlewiska Morza Bałtyckiego. Spod Wielkiej Sowy wypływa Sowi Potok, wpadający do Włodzicy, i Sowi Spław, uchodzący do Walimki.

Podczas przemierzania Gór Sowich możemy natknąć się na głębokie zapadliska i rowy, szyby, hałdy, wyrobiska, sztolnie. Są to pozostałości dawnego górnictwa. Przez Wielką Sowę prowadzi Międzynarodowy Górski Szlak Przyjaźni E3 w kolorze niebieskim (dawniej Eisenach - Budapeszt). Wielka Sowa jest łatwo dostępna, na jej szczycie znajduje się największy w Górach Sowich węzeł czterech szlaków: czerwonego (Główny Szlak Sudecki im. M. Orłowicza), wspomnianego niebieskiego, żółtego izielonego. Z wieży widokowej stojącej na samym szczycie podziwiać możemy szeroką panoramę ukazującą Nizinę Śląską, Przedgórze Sudeckie ze Ślężą, Góry Wałbrzyskie, Kamienne, Kaczawskie, Rudawy Janowickie, Karkonosze, od południowego wschodu - Góry Bardzkie, Złote i Bialskie oraz Masyw Śnieżnika, od południa - Góry Bystrzyckie i Orlickie, od południowego zachodu - Góry Stołowe. Skoro mowa o wieży widokowej, nie można nie wspomnieć Richarda Tamma – popularyzatora turystyki na ziemi dzierżoniowskiej przełomu XIX i XX w., działacza Towarzystwa Sowiogórskiego (EGV – Eulengebirgsverein) oraz inicjatora budowy stojącej do dziś wieży widokowej (25 m). Budowę jej rozpoczęto w 1905 r., a 24 V 1906 r. uroczyście otwarto. Wieży nadano imię Ottona von Bismarcka, po II wojnie światowej patrona zmieniono na Władysława Sikorskiego, a w latach osiemdziesiątych - na Mieczysława Orłowicza (dziś obie nazwy w użyciu). Poprzedniczką obecnej żelbetonowej była konstrukcja drewniana, ale po osiemnastu latach od czasu jej postawienia, kiedy to spadło z niej dwoje ludzi, zarządzono rozbiórkę drewnianej wieży. Richard Tamm zmarł w 1909 r. – podczas wycieczki w góry doznał zawału serca. Niedaleko Kamionek, przy leśnej drodze prowadzącej na Wielką Sowę, współpracownicy postanowili uczcić jego pamięć, stawiając w miejscu śmierci pamiątkowy głaz z napisem "Tu zmarł 21 maja 1909 r. radca szkolny Richard Tamm, szlachetny człowiek i przyjaciel gór. EGV Dzierżoniów". Niestety, po II wojnie światowej pomnik został przewrócony napisem do ziemi, a kopiec zburzony. W 1999 r. kamień wrócił na swoje dawne miejsce.

Wielka Sowa penetrowana była dość późno - pierwsze oficjalnie wzmiankowane wejścia zanotowano w latach dwudziestych XIX w. Sam szczyt stanowi zwornik, z którego rozchodzą się boczne grzbieciki. Gdyby nie liczyć granicznych szczytów Gór Orlickich, Wielką Sowę można byłoby uznać za najwyższy szczyt polskich Sudetów Środkowych.

Na zachodnim stoku Wielkiej Sowy, gdzie krzyżują się szlaki: niebieski E3 i żółty, widnieją fragmenty granicznego kamienia, zwanego Pańskim. Na początku XIX w. rozdzielał ziemie hr. von Magnisa z Bożkowa, hr. von Hochberga z Książa i hr. Sandretzkiego z Bielawy. W latach dwudziestych XX w. powyżej granicznego Pańskiego Kamienia wybudowano wojskowy schron narciarski. O istnieniu tu niegdyś obu obiektów świadczą tylko pozostałości.

Największym utworem skalnym w masywie Wielkiej Sowy jest skała gnejsowa wyrastająca z północno-zachodniego zbocza. Dawniej, gdy na szczycie nie było wieży, skałka cieszyła się dużym powodzeniem, uchodziła bowiem za najlepszy punkt widokowy. Dziś znajduje się poza szlakiem, a dostęp do niej utrudniają zarośla kosodrzewiny.

Góra ta jest atrakcyjna również dla narciarzy. Po północnej stronie szczytu usytuowano górną stację wyciągu orczykowego, wiodącego z Potoczka, długości ponad 1500 m. Przez szczyt przechodzi też narciarski szlak biegowy z Przełęczy Trzech Dolin w Górach Kamiennych na Przełęcz Jugowską. Podczas wędrówki przez Góry Sowie możemy natknąć się na dziwne zjawy na koniach, chłopów, krwawiących żołnierzy, postacie niosące głowy pod pachą czy wisielców lub trzech bezgłowych graczy w karty. Są to nieczyste dusze z okolicy, które gromadzą się w miejscu zwanym Łąką Sędziego, między Kamionkami a Młyńską drogą, i czekają na zbawienie. Nie należy ich pozdrawiać, ani zwracać na nie uwagi, jak zrobili to dwaj nierozważni wędrowcy, którzy wkrótce po spotkaniu z upiorami zmarli.

Piękne o każdej porze roku, dostępne dla każdego Góry Sowie czekają na turystów. Wiosną kusi soczysta zieleń łąk, jesień oczarowuje płonącymi kolorami liści, zimą w Rzeczce i Sokolcu narciarze odnajdują swój raj.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wielka Sowa: Nie samą wieżą... - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto