Najpiękniejsze stare baśnie mimo wieku nie tracą nic ze swego uroku. Przed nami Festiwal Wagnerowski, możliwość obejrzenia w całości tetralogii „Pierścień Nibelunga”
Wieczory w Hali Ludowej, będziemy spędzać od 6 do 15 października. Operę przed festiwalem niemal szturmują melomani. – Miejsca na spektakle zarezerwowało ok. dwa tysiące widzów z Niemiec – twierdzi Teresa Walas z biura organizacji widowni.
Przyjadą goście z Hanoweru, Lipska, Regensburga, Goerlitz. I z Wiednia. – Proszą o pośrednictwo w szukaniu noclegu albo pytają, czy hotel mieści się w ładnej części Wrocławia. Nie odmawiamy pomocy, bo klient to nasz pan – uśmiecha się Teresa Walas.
Doświadczenie wskazuje, że nie warto czekać z kupnem, a przynajmniej z rezerwacją biletów. W zależności od strefy zapłacimy za nie od 50 do 100 zł (ulg. 35-80 zł). Można też kupić karnety (od 140 do 300 zł).
Muzyczny dramat Wagnera we Wrocławiu nie był realizowany od 1933 r. Opowieść osnuto na starogermańskich sagach. Z Renu wykradziono kiedyś złoto, które stało się przyczyną zła. Wszystkie części tetralogii wyreżyserował Hans-Peter Lehmann, kierownictwo muzyczne objęła Ewa Michnik. „Złoto Renu” będzie można obejrzeć 6 października o godz. 19, „Walkirię” 7 października o godz. 17, „Zygfryda” 13 października o godz. 17, „Zmierzch bogów” 15 października o godz. 16. •
Alicja Majewska o prostych włosach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?