Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wicestarosta podszywa się pod nie swoje zasługi?

Małgorzata Moczulska
Odsłonięcie spornej tablicy
Odsłonięcie spornej tablicy Starostwo Powiatowe w Świdnicy
Prokuratura sprawdzi czy Alicja Synowska, podpisując się na prywatnie ufundowanej tablicy tytułem urzędniczym „wicestarosta świdnicki”, nie złamała prawa.

- Śledztwo prowadzone jest w sprawie ewentualnego przekroczenia uprawnień - mówi Bożena Jażdrzyk, prokurator rejonowy w Wałbrzychu. Chodzi o tablicę z napisem „Dla upamiętnienia pierwszego wiecu wyborczego komitetu obywatelskiego Solidarność na świdnickim Rynku w dniu 1 maja 1989 roku”, która została uroczyście odsłonięta 16 czerwca tego roku. Zawisła na kamienicy Rynek 10.

Na uroczystość zaproszono ludzi, którzy w latach 80-tych działali w „Solidarności”. Przyszło niewielu, bo część zaproszonych np. Zofia Cierniewska, przewodnicząca świdnickiego oddziału NSZZ „Solidarność” odmówiła uczestnictwa tłumacząc, że to akcja polityczna.

Chodziło o fakt, że na tablicy pod inskrypcją wyryte zostały nazwiska fundatorów - polityków związanych z Platformą Obywatelską. Wyryte równie dużymi literami, tak by, co podkreślali opozycjoniści, były dobrze widoczne. Pomiędzy nazwiskami senatorów PO Wiesława Kiliana i Stanisława Jurcewicza widnieje napis Alicja Synowska wicestarosta świdnicki. I właśnie o ten urzędniczy tytuł, użyty przez wicestarostę w prywatnej sprawie trwa spór.

Już kilka dni po odsłonięciu tablicy Henryk Niedzwiedzki (jeden z uczestników majowych wydarzeń) napisał na Synowską skargę m.in. do prezydenta Świdnicy i starosty. Władze Świdnicy poinformowały go, że interweniowały w sprawie napisu na tablicy jeszcze przed jej powieszeniem, ale bezskutecznie, a starosta Zygmunt Worsa uznał, że tablica jest sfinansowana z prywatnych pieniędzy Alicji Synowskiej, więc powiat nie będzie się sprawą zajmował. Niedzwiedzki postanowił więc napisać do prokuratury.

- Ja nie walczę z panią wicestarostą, walczę o przestrzeganie prawa i prawdę – tłumaczy i dodaje, że dla niego i wielu jego represjonowanych kolegów to sprawa nie tylko osobista, ale i skandaliczna.
- Nie wolno podszywać się pod nie swoje zasługi, nie wolno promować siebie, kiedy nie miało się ze sprawą nic wspólnego – mówi Henryk Niedzwiedzki. Dodaje, że wcześniej prosił ją by zmieniła napis na tablicy, ale nie tylko nie usłyszał słowa przepraszam, ale został zignorowany. - Przez to co zrobiła pani wicestarosta ta tablica to dla tych, którzy naprawdę walczyli z komuną antychwałą i wielką przykrością – podkreśla.

Sama Synowska nie kryje, że zamieszanie wokół tablicy traktuje jako element kampanii wyborczej.
- Moją intencją było upamiętnienie wydarzeń i ludzi, którzy w latach osiemdziesiątych walczyli z komuną. Wielu świdniczan o ludziach ówczesnej Solidarności zapomniało i chciałam, by ta tablica to przypominała. Całe to zamieszanie wokół podpisu, kto jest fundatorem tablicy mnie dziwi, ale każdy ma oczywiście prawo do wyrażania swojego zdania. Większości ta tablica i moje nazwisko na niej jednak nie przeszkadza - mówi.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swidnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto