Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

WF w szkole to za mało - dzieci powinny więcej ćwiczyć

Łukasz Bronicz
Krzysztof Kapica / Polska Press Grupa
WF w szkole pokrywa zaledwie 30% zapotrzebowania na aktywność fizyczną dzieci w wieku szkolnym. Musimy więc sami zadbać o zdrowie naszych pociech i znaleźć im zajęcia także poza murami szkoły.

Podczas pierwszych trzech lat edukacji szkolnej dzieci biorą udział w lekcjach WF-u trzy razy w tygodniu - chyba że takie lekcje prowadzi nauczyciel nauczania zintegrowanego. Według zaleceń w ciągu trzech lat dzieci powinny spędzić na sali gimnastycznej 290 godzin. W praktyce jednak przeprowadzane zajęcia często nie dostarczają koniecznej do rozwoju dawki ruchu.

Lekcje WF to nie wszystko
W okresie 12 lat spędzonych w szkole dzieci ćwiczą łącznie przez ok. 1350 godzin. Powinny jednak, będąc w wieku szkolnym, na aktywności ruchowej spędzać co najmniej 60 minut dziennie. - Aktywność fizyczna w tym okresie ma bardzo duże znaczenie z medycznego, biologicznego czy psychologicznego punktu widzenia. - mówi Paweł Drobnik, dr nauk o kulturze fizycznej z Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu w Gdańsku. Lekcje WF-u w szkole są więc niewystarczające i powinniśmy zachęcać najmłodszych do częstego ruchu.

POLECAMY: Wrocław: Na Gaju odbywają się projekcje videoartów (FOTO)

Jak zmotywować dziecko do ruchu?
Dzieci mają w sobie "głód ruchu", który trzeba tylko odpowiednio ukierunkować. Często na lekcjach wychowania fizycznego niektórzy najmłodsi snują się apatycznie po boisku, by po szkole biegać do upadłego z kolegami po podwórku. Najłatwiej zmotywować dziecko do ruchu tak, by ćwiczyło nieświadomie. Przykładem jest centrum rozrywki Loopy's World we Wrocławiu.

- Naszą przewagą są wielopoziomowe konstrukcje, zjeżdżalnie, trampoliny, baseny z kulkami, kolorowe boiska i wiele innych atrakcji, których dzieci nie mają na co dzień w szkole. To co proponujemy to nie tylko sama zabawa, ale także solidna dawka ruchu. Gdyby wuefista poprosił uczniów, żeby przebiegli kilometr usłyszałby jęki i narzekania. U nas te same klasy w trakcie wizyty potrafią nawet przez kilka godzin uczestniczyć w aktywnych zabawach jednocześnie czerpiąc z tego ogromną radość. Dodatkową motywacją są atrakcyjne dla dzieci zajęcia tematyczne. - mówi Mikołaj Jędrzejkowski, prezes Rodzinnych Centrów Rozrywki Loopy’s World.

ZOBACZ TAKŻE: Dolnoślązacy nie lubią sprzątać. Jakie obowiązki domowe są dla nich najgorsze?

"Sprawny Dolnoślązaczek" wzorem dla całej Polski
Ministerstwo Sportu od lat nawołuje do zwiększenia aktywności ruchowej wśród dzieci. Odpowiedzią na apel był program "Sprawny Dolnoślązaczek", zainicjowany przez Szkolny Związek Sportowy "Dolny Śląsk". Akcja miała na celu zapoznanie dzieci z przynajmniej sześcioma sprawnościami, które mogły zainteresować je dalszym rozwojem sportowym: turysty-rowerzysty, piłkarza, narciarza-saneczkarza-łyżwiarza, gimnastyka, lekkoatlety i pływaka. Po trzech latach funkcjonowania programu "Sprawny Dolnoślązaczek" został doceniony przez ówczesną Minister Sportu i Turystyki i po kilku poprawkach wprowadzony w całej Polsce pod nazwą "Mały Mistrz".

- Założenia się nie zmieniły, ale zdecydowanie zwiększyła się ilość szkół i klas realizujących program. W tym roku jest on w ponad 2000 szkołach z 11 województw, a na Dolnym Śląsku realizuje go ponad 350 szkół, ponad 850 klas I i tyle samo II. W naszym województwie na tytuł Małego Mistrza ma szansę łącznie ponad 35 tys. dzieci zarówno z dużych szkół i ośrodków, jak i również, co nas najbardziej cieszy, z małych wiejskich szkółek. - mówi Adam Szymczak, wiceprzewodniczący Szkolnego Związku Sportowego "Dolny Śląsk".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: WF w szkole to za mało - dzieci powinny więcej ćwiczyć - Wrocław Nasze Miasto

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto