We Wrocławiu zagra siatkarska grupa śmierci

Polska jest gospodarzem turnieju mistrzowskiego europejskich siatkarek. We Wrocławiu mecze rozgrywać będą drużyny grupy B w pierwszej rundzie imprezy. Po niedawnym EuroBaskecie na parkiet w Hali Stulecia wybiegną siatkarki. Grupa jest bardzo silna, dlatego można spodziewać się gry na światowym poziomie.

- Wierzę, że zobaczymy tutaj wiele ciekawych spotkań i chociaż zwycięzca może być tylko jeden, pozostali mogą cieszyć się, że są wśród najlepszych drużyn Europy. To miło, że mistrzostwa odbywają się w kraju, gdzie siatkówka jest tak popularna - komentuje Inara Brokane z Europejskiej Konfederacji Piłki Siatkowej.

Dla Wrocławia jest to duże wyróżnienie i chociaż Polki będą grać w Łodzi, na meczach w stolicy Dolnego Śląska może być nawet po pięć tysięcy widzów. Oprócz normalnej dystrybucji biletów Dolnośląski Związek Piłki Siatkowej rozdał we wrocławskich szkołach około 12 tyś. wejściówek.

- Cieszę się, że Wrocław będzie jedną ze stolic polskiej siatkówki. Myślę, że zobaczymy tu dużo gry na najwyższym światowym poziomie - mówi Paweł Wachowiak, prezes DZPS. - Jeśli siatkarki będą miały czas między przygotowaniami i kolejnymi meczami, mogą skorzystać z wielu wrocławskich atrakcji. Już w pobliżu Hali Stulecia jest piękny Ogród Japonski i multimedialna fontanna - dodaje.

25 września na ten parkiet wybiegną najlepsze europejskie siatkarki

Faworytem grupy są Włoszki, drugie w Europie i piąte na świecie w rankingu FIVB, Mistrzynie Europy sprzed dwóch lat.
- Jesteśmy faworytem grupy B, ale każdy mecz musimy traktować jak finał i grać najlepiej jak umiemy. Przed meczami nie ma co rozmawiać o sukcesie - komentuje Massimo Barbolini, trener Włoszek.

Kolejną drużyną są Niemki, szóste w Europie i jedenaste na świecie, na mistrzostwach w 2007 roku zajęły szóstą lokatę.

- Cieszę się, że gramy we Wrocławiu, bo to piękne miasto. Kiedy grałam w Dreźnie, bywałam też tutaj. Mamy hotel w centrum miasta, więc na pewno znajdziemy czas, żeby pospacerować w Rynku i okolicach. W ten sposób można się skoncentrować i jednocześnie zrelaksować między meczami - mówi Christiane Furst, kapitan reprezentacji Niemiec.

Dużo mogą w turnieju osiągnąć Turczynki. To siódma drużyna rankingu europejskiego i dwudziesta światowego. W europejskim turnieju w 2007 roku zajęły dziesiąte miejsce, ale jest to drużyna bardzo ambitna i prowadzona przez Włocha, Alessandro Chiappiniego.

- Jestem w tym roku już drugi raz w Polsce. Zapamiętałem, że jest tu świetna atmosfera i wielu kibiców. Mamy trudne rywalki, ale mam nadzieję, że Polska okaże się dla Turcji szczęśliwa, tak jak Turcja okazała się szczęśliwa dla Polski podczas Mistrzostw Europy siatkarzy - mówi trener Turczynek.

Anna Rybaczewska, kapitan reprezentacji Francji

Ostatnią drużyną wrocławskiej grupy jest Francja, jedenasta w Europie i 35. na świecie, ósma podczas ostatnich Mistrzostw Europy.

- Miło jestem znowu w Polsce. Nasza grupa jest bardzo trudna, z trzema drużynami, które mają szanse na medal, ale postaramy się powalczyć. Chciałybyśmy wygrać przynajmniej jeden mecz i awansować do dalszej rundy - mówi Anna Rybaczewska, kapitan Francuzek. - W naszej grupie są bardzo silne drużyny, ale zagramy naszą najlepszą siatkówkę i nie damy łatwo się ograć - mówiła Rybaczewska, tłumacząc z francuskiego trenera Fabrice Viala.

Pierwsze mecze rozegrane zostaną 25 września, o godz. 15. Turcja zagra z Francją, a o 17.30 Włochy z Niemcami. 26 września Włoszki zmierzą się z Turczynkami i Niemki z Francją. Na zakończenie rozgrywek we Wrocławiu, 27 września, Francja zagra z Włochami, a Niemcy z Turcją.