To miejsce, w którym pracuje się na luzie.
Polska jest po USA pierwszym krajem, w którym firma Google ma trzy centra. Po Warszawie i Krakowie przyszedł czas na Wrocław. Amerykański gigant buduje oddział w naszym mieście. Pracuje w nim 40 osób, ale w przyszłym roku powinno pojawić się kolejnych 150. Docelowo będzie ich około 250 i wrocławska siedziba będzie największa w Polsce.
O firmie krążą legendy. Weszliśmy za drzwi europejskiej twierdzy tej firmy w Irlandii, żeby je sprawdzić.
Kilkupiętrowy wieżowiec stoi 15 minut piechotą od centrum Dublina. Obok obrotowych drzwi napis "Google". Na kilku piętrach 1500 osób pracujących nad kilkunastoma produktami. Oprócz wyszukiwarki internetowej, udoskonalają działanie poczty elektronicznej, mapę świata czy program sprzedający reklamy w sieci.
- Mamy świadomość, że nasze produkty nie są idealne i trzeba cały czas nad nimi pracować, uwzględniając to, co mają do powiedzenia ich użytkownicy - zapewnia John Herlihy, dyrektor Google na Europę.
Średnia wieku w Google to około 30 lat. Teolodzy, geografowie, politolodzy czy absolwenci filologii romańskiej, reprezentują ponad 100 narodowości. Każdy świetnie mówi po angielsku. Zamiast białych kołnierzyków i garniturów, swobodnie ubrani ludzie.
Zamiast setek stanowisk komputerowych ściśniętych na kilkudziesięciu mkw., olbrzymie sale, w których każdy urządza sobie miejsce pracy. Wokół komputerów kwiaty, maskotki, rodzinne zdjęcia czy klocki. W amerykańskiej siedzibie można zabrać ze sobą psa, jeśli komuś będzie się z nim lepiej pracować. W Dublinie czworonogów nie widać, ale ich wizyty nie są zabronione.
Podobnie jak gra w ping-ponga czy gry zręcznościowe. Nikt nie stoi nad tobą z zegarkiem, bo każdy doskonale wie, jaki ma zakres zadań. A jeżeli sam uznał, że potrzebuje relaksu, przełożeni to szanują. Zakładają, że nawet w trakcie takiej przerwy może wpaść do głowy świetny pomysł.
Żeby mózg lepiej pracował, w ogólnodostępnej kuchni każdy znajdzie darmowe źródło glukozy i witamin. Batoniki, napoje i świeże owoce leżą na wyciągnięcie ręki. W stołówce kucharze codziennie serwują potrawy z innego regionu świata.
A zarobki? Przekraczają średnią irlandzką płacę i nie ma powodów do narzekania. Pracownicy twierdzą, że Google nie dotyczy powszechny w Irlandii skrót - TGIF (ang. Thank God it's Friday) - dzięki Bogu to już piątek. A podobno w powstającym we Wrocławiu biurze, zastąpiło go TGIM (ang. Thank God it's Monday) - dzięki Bogu to już poniedziałek.
Maturzyści zakończyli rok szkolny. Czekają na nich egzaminy maturalne
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?