Wygląda to jak pociąg na podwoziu samochodu. Ma "lokomotywę", która ciągnie wagoniki z panoramicznym, przeszklonym dachem.
- Taki sam pomysł sprawdził się w wielu miastach Europy - tłumaczy Kasprzak i wylicza: - Strasburg, Ratyzbona, Erfurt, Marsylia czy Lwów. W tych miastach się to sprawdza. U nas też by zadziałało - dodaje.
My o to, co myślą o uruchomieniu takiej kolejki, spytaliśmy w piątek turystów spotkanych na wrocławskim Rynku.
- Świetny pomysł - cieszy się Angielka Jane Robertson z Bristolu. I opowiada nam, że u niej w mieście jest specjalny autobus, który kursuje między największymi atrakcjami miasta, zabytkami i muzeami. - Kupujesz bilet dzienny i możesz wsiadać i wysiadać na każdym przystanku, ty decydujesz, co chcesz zobaczyć i przy której miejskiej atrakcji wysiąść - opowiada turystka.
Ta opinia nie jest odosobniona. - To dobre rozwiązanie dla turystów, którzy, jak ja, przyjeżdżają na weekend i chcą zobaczyć jak najwięcej atrakcji - powiedział nam Niemiec Johann, spotkany w piątek w Rynku.
- Taki sam pomysł sprawdził się w wielu miastach Europy - tłumaczy Kasprzak i wylicza: - Strasburg, Ratyzbona, Erfurt, Marsylia czy Lwów. W tych miastach się to sprawdza. U nas też by zadziałało - dodaje.
My o to, co myślą o uruchomieniu takiej kolejki, spytaliśmy w piątek turystów spotkanych na wrocławskim Rynku.
Zdaniem urzędników mamy już wozy dla turystów, nie trzeba nam nowego
- Świetny pomysł - cieszy się Angielka Jane Robertson z Bristolu. I opowiada nam, że u niej w mieście jest specjalny autobus, który kursuje między największymi atrakcjami miasta, zabytkami i muzeami. - Kupujesz bilet dzienny i możesz wsiadać i wysiadać na każdym przystanku, ty decydujesz, co chcesz zobaczyć i przy której miejskiej atrakcji wysiąść - opowiada turystka.
Ta opinia nie jest odosobniona. - To dobre rozwiązanie dla turystów, którzy, jak ja, przyjeżdżają na weekend i chcą zobaczyć jak najwięcej atrakcji - powiedział nam Niemiec Johann, spotkany w piątek w Rynku.
Ale urzędnicy przedsiębiorcom powiedzieli nie. - Są trzy powody - tłumaczy Paweł Czuma, dyrektor biura prasowego w urzędzie miejskim. Pierwszy: urząd nie może wydać pozwolenia na wjazd na Rynek, na którym obowiązuje zakaz ruchu. Po drugie, na tymże Rynku w ciągu roku jest tak dużo imprez, koncertów i wystaw, że funkcjonowanie takiej kolejki byłoby fikcją. - I wreszcie po trzecie, przedsiębiorcy chcieli jeździć także po trasie WZ, a nie muszę chyba nikogo przekonywać, że pojazd jadący średnio 20 km/h nie ułatwiałby poruszania się samochodom na tej ważnej arterii - tłumaczy Czuma.
Bielecki i Kasprzak nie rezygnują z pomysłu. - Dalej będziemy przekonywać urzędników, że warto - zapewniają.
Wsp. Wojciech Wąs
Ale urzędnicy przedsiębiorcom powiedzieli nie. - Są trzy powody - tłumaczy Paweł Czuma, dyrektor biura prasowego w urzędzie miejskim. Pierwszy: urząd nie może wydać pozwolenia na wjazd na Rynek, na którym obowiązuje zakaz ruchu. Po drugie, na tymże Rynku w ciągu roku jest tak dużo imprez, koncertów i wystaw, że funkcjonowanie takiej kolejki byłoby fikcją. - I wreszcie po trzecie, przedsiębiorcy chcieli jeździć także po trasie WZ, a nie muszę chyba nikogo przekonywać, że pojazd jadący średnio 20 km/h nie ułatwiałby poruszania się samochodom na tej ważnej arterii - tłumaczy Czuma.
Bielecki i Kasprzak nie rezygnują z pomysłu. - Dalej będziemy przekonywać urzędników, że warto - zapewniają.
Wsp. Wojciech Wąs">
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?