Na przykład o 2,5 zł wzrosła cena 1 kg pietruszki. Rarytasem stała się nieoczekiwanie fasolka szparagowa. Jej kilogram kosztuje nawet 6,5 zł i raczej nie ma szans, żeby staniała.
Monika Kmiecik, która sprzedaje warzywa i owoce tuż przy skrzyżowaniu ulic Kwiskiej i Legnickiej we Wrocławiu, nie ma na straganie chrzanu, bo za kilogram trzeba dzisiaj zapłacić aż 50 zł. Nie tylko ta cena przyprawia o zawrót głowy. To złe wieści dla tych wszystkich, którzy sami robią przetwory na zimę.
- Ceny w sklepach i na bazarach we Wrocławiu są wysokie - mówi Stanisława Wolańska, którą spotkaliśmy na targowisku przy ul. Niedźwiedziej. - Mamy koniec lata, a jest bardzo drogo. Pamiętam, że w ubiegłym roku śliwki kosztowały 2,50 zł, a dzisiaj są po 4 zł za kg. Zdaniem Ewy Wiłkacz, która prowadzi kiosk na targowisku przy Niedźwiedziej, ceny poszybowały w górę przez ostatnie powodzie.
- To dlatego na rynku jest teraz mniej warzyw i owoców i są one drogie. Gorsza jest też ich jakość - przyznaje Ewa Wiłkacz. Jej opinię potwierdzają specjaliści. - W tym roku mieliśmy bardzo zimny i mokry kwiecień, nie lepszy maj i powodzie w czerwcu. Tam, gdzie nie było powodzi, padały ulewne deszcze i zdarzały się podtopienia, groźne dla warzyw korzeniowych. Później przyszły tropikalne upały na przemian z ulewami. I kolejna powódź - wyjaśnia Regina Hołda z Dolnośląskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego we Wrocławiu.
Czy jest szansa, że ceny spadną we wrześniu? - To zależy od pogody. Miesiąc temu eksperci szacowali spadek plonów warzyw na poziomie 20 proc. Obecnie wszyscy są bardziej sceptyczni. Zatem taniej na straganach raczej nie będzie - komentuje Regina Hołda.
Wielu wrocławian kręci głową z niedowierzaniem na widok ceny zwykłej kapusty. Kilogram tej siekanej na bigos albo przydatnej do zawijania gołąbków kosztuje nawet 4 zł. W tym samym czasie rok temu można ją było kupić za 2-2,5 zł.
Niewykluczone, że późną jesienią i na początku 2011 r. będziemy musieli nie tylko za kapustę, lecz i za inne warzywa i owoce płacić jeszcze więcej. Nie wszystkie straty w rolnictwie po ostatnich kataklizmach już oszacowano. Nie ma jeszcze np. danych z powiatów bolesławieckiego i zgorzeleckiego.
Halina Twardowska, kierownik wydziału rolnictwa w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim, wylicza, że do sierpnia w regionie zostało w tym roku zalanych niemal 4 tys. gospodarstw rolnych i ok. 61 tys. hektarów użytków rolnych.
Współpraca Mariusz Junik
Kalendarz siewu kwiatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?