Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Warsztaty do naprawy

Anna Gabińska, Łukasz Pałka
Trafiłam na nieuczciwego mechanika i nie mam od pół roku własnego samochodu – denerwuje się Barbara Mikusek.   FOT. SIMONA SALWIRAK
Trafiłam na nieuczciwego mechanika i nie mam od pół roku własnego samochodu – denerwuje się Barbara Mikusek. FOT. SIMONA SALWIRAK
Większość mechaników naciąga swoich klientów – ostrzega Inspekcja Handlowa. Brak cenników, rejestrów reklamacji, umów na piśmie, lewe części. Tak wygląda praca ponad połowy fachowców od koni mechanicznych w ...

Większość mechaników naciąga swoich klientów – ostrzega Inspekcja Handlowa.
Brak cenników, rejestrów reklamacji, umów na piśmie, lewe części. Tak wygląda praca ponad połowy fachowców od koni mechanicznych w naszym kraju.

Barbara Mikusek z Wołowa musi dojeżdżać do pracy autobusem i pociągiem, choć ma złote punto. Ale od końca czerwca auto stoi u mechanika, który nie chce jej go zwrócić. Cała historia zaczęła się, gdy jej syn miał stłuczkę.
– Był w takim szoku, że od razu oddał samochód do najbliższego warsztatu, którego w ogóle nie znał – opowiada kobieta. – Likwidator szkód wycenił naprawę na niemal 7 tys. zł. Wszystkie części miały być nowe, a auto do odebrania za dwa tygodnie. Nie było. A gdy zajrzałam tam któregoś dnia bez zapowiedzi, włosy stanęły mi dęba. Nakryłam mechanika, jak chciał mnie oszukać. Zobaczyłam, że mój fiat ma pomarańczowy błotnik od jakiegoś innego auta i siwy zderzak. A przecież blachy z serwisu są czarne! Chciał pomalować to potem na złoto, bo myślał, że ma do czynienia z głupią babą – złości się i dodaje: – Gdy mnie tylko zobaczył, wściekł się jak szerszeń. Już nie chcę nawet myśleć, co on tam zamontował w środku...

Kobieta zażądała specyfikacji i faktur zakupu części na dowód, że są nowe. Twierdzi, że nie doczekała się ich do dzisiaj. Zawiadomiła prokuraturę o zawłaszczeniu mienia. Mechanik też nie siedział bezczynnie: oddał sprawę do sądu.
– Do wymiany było pół auta – opowiada. – Klientka co dzień była w warsztacie i mogła patrzeć, co robimy. Samochód miał być gotowy do odbioru nie po dwóch tygodniach, ale za miesiąc – przekonuje. I dodaje, że nie sporządzili umowy na piśmie, ale klientka upoważniła go do rozliczenia się z ubezpieczycielem w jej imieniu. Ale w ostatnim momencie rozmyśliła się.
– Prowadzę zakład od 30 lat i w życiu nie miałem takiej sytuacji – łapie się za głowę mechanik. – Ta pani po prostu chce wyłudzić ode mnie pieniądze. Dlatego złożyłem sprawę do sądu.

Umowa na gębę
Według inspektorów handlowych takiej sytuacji by nie było, gdyby wszystkie warsztaty miały cenniki swoich usług, sporządzały umowy na piśmie i pozwalały klientom obserwować swoją pracę. Ale rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. Potwierdza to ostatni raport Inspekcji Handlowej, która przeprowadziła kontrole warsztatów samochodowych na polecenie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Okazało się, że grubo ponad połowa przedsiębiorców nie dba o klienta tak, jak powinna. I chociaż na Dolnym Śląsku kontrolerzy wzięli pod lupę tylko 8 zakładów, to nieprawidłowości znaleźli aż w 7.

Część z przeszłością
– Najczęstszy grzech to brak cenników. Tymczasem koszt przynajmniej podstawowych usług powinien wisieć w warsztacie w widocznym miejscu – podkreśla Małgorzata Sołtys z wrocławskiej Inspekcji Handlowej. – Do tego brakuje wyraźnych oznaczeń na częściach, które można kupić w zakładzie.
Dodaje, że przy ewentualnych interwencjach, inspektorzy najczęściej mają związane ręce. – Powszechną praktyką jest to, że wszystko ustala się „na gębę” i niczego nie ma na piśmie – mówi Teresa Nahumowicz, inspektorka z Wałbrzycha. – W takiej sytuacji właściciel auta od razu stoi na przegranej pozycji.
Mechanicy rzadko wydają także rachunki lub faktury za wmontowane części. Wiele z nich pochodzi ze szrotu. A to ogromny błąd. – Jeżeli część okaże się wadliwa i dojdzie przez nią do wypadku, nikt nie weźmie za to odpowiedzialności – tłumaczy Antoni Dąbrowski, prezes Stowarzyszenia Producentów Części Motoryzacyjnych.
Jego zdaniem nigdy nie wolno dopuścić do tego, aby mechanik zamontował część, na której nie widać wyraźnego numeru i nazwy producenta. Dodaje, że na wszystko powinny być wystawiane rachunki. To podstawa do ewentualnej reklamacji.
Inspektorzy stwierdzili, że z tym również są problemy. Według nich rzadko który warsztat prowadzi rejestr reklamacji. A brak dowodu, że nie jesteśmy zadowoleni z wykonania usługi, zamyka nam drogę do skutecznego dochodzenia swoich praw.
Takich niedociągnięć nie wyobraża sobie u siebie Dariusz Kasprzak, właściciel warsztatu Elektromechanika Samochodowa z Wrocławia.
– Zawsze sporządzamy dokładny kosztorys przed naprawą – zapewnia Kasprzak. – Klient musi wiedzieć, na jaki wydatek się przygotować. Każdego staramy się obsłużyć tak, żeby pochwalił nas wśród swoich znajomych. To najlepsza reklama. •

Nie daj się oszukać
* zażądaj kosztorysu naprawy, zanim mechanik zdąży rozebrać Twój samochód
* spisz umowę na piśmie – z dokładną ceną i datą odbioru
* zapytaj, czy możesz obserwować naprawę
– jeśli nie, zmień warsztat
* zanim zdecydujesz się na warsztat, porównaj go z konkurencją

Gdzie skarżyć się na nierzetelny warsztat?
* Inspekcja Handlowa we Wrocławiu,
ul. Ofiar Oświęcimskich 15a; 50-059 Wrocław;
tel. (71) 344 20 38/39

* Inspekcja Handlowa w Jeleniej Górze, ul. Groszowa 1;
58-500 Jelenia Góra; tel. (75) 752 52 40; (75) 643 25 70

* Inspekcja Handlowa w Legnicy, ul. F. Skrabka 3;
59-220 Legnica; tel. (76) 852 27 77, (76) 724 51 66

* Inspekcja Handlowa w Wałbrzychu, ul. B. Chrobrego 13;
58-300 Wałbrzych; tel. (74) 842 50 17, (74) 842 50 18

Inspekcja Handlowa po skardze klienta powinna spróbować doprowadzić do rozwiązania konfliktu. Bardzo ważne, aby klient zachował rachunki za części i miał umowę na piśmie.
Jeżeli inspektorzy niczego nie wskórają, właścicielowi auta pozostaje oddać sprawę do sądu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto