WARSZAWA. Czas na biopaliwa - Szansa dla rolników i kierowców

Nawet sto litrów biopaliw na hektar będą mogli od nowego roku wyprodukować rolnicy na własne potrzeby. Właściciele samochodów będą z kolei mieli do wyboru, czy wlać do baku paliwo tradycyjne, czy z naturalnymi dodatkami.

Rząd przyjął właśnie długo oczekiwany projekt ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych. – To ogromna szansa dla naszych rolników, którzy już w tej chwili coraz częściej przerzucają się na uprawianie rzepaku – mówi Bogusław Rusek z Dolnośląskiej Izby Rolniczej. – Z pewnością nie będą mieli problemów z jego zbyciem – podkreśla.
Według niego duże znaczenie będzie miało to, że do wejścia na rynek biopaliw już od dłuższego czasu przygotowują się firmy, które ulokowały swoje fabryki na Dolnym Śląsku. Rzepak od rolników będzie skupować wrocławska Kompania Spirytusowa Wratislavia Polmos. Przedsiębiorstwo zainwestowało niedawno ponad 100 milionów złotych w budowę instalacji do produkcji dodatków do oleju napędowego. Rocznie chce produkować 150 tysięcy ton biodiesla. Z kolei firma Elstar Oils będzie kupować od dolnośląskich rolników ponad 50 tysięcy ton rzepaku rocznie. W biodiesel wszedł wreszcie Cargill, który rozbudowuje swoje zakłady pod Wrocławiem.
Czy zmiany przyniosą jakieś korzyści kierowcom? – Jest jeszcze zbyt wcześnie, żeby pokusić się o jakieś dokładne prognozy. Ale myślę, że biopaliwa będą tańsze od zwykłych, pod warunkiem, że nie zostaną one obciążone wyższą akcyzą – uważa Szymon Araszkiewicz z wrocławskiej firmy e-petrol. pl.