Jeszcze nie wiadomo, kiedy nowe taryfy zostaną zatwierdzone, ale kolejna podwyżka cen gazu jest przesądzona. Tym razem będzie bliższa raczej dokonanej w styczniu niż w kwietniu. Przypomnijmy, że z początkiem roku gaz podrożał o 6 proc., a wiosną o 15 proc.
Prezes PGNiG Bogusław Marzec powiedział, że w drugiej połowie roku możliwe jest podniesienie cen gazu o kilka procent. Twierdzi, że spółka musi poczynić te kroki, bo gaz, który kupuje od Gazpromu, jest coraz droższy. Problem w tym, że cena gazu powiązana jest z notowaniami ropy na światowych giełdach, a te poszły w tym roku w górę.
– Albo przeniesiemy te podwyżki na klientów, albo splajtujemy – twierdzi Bogusław Marzec.
Z takim stanowiskiem nie zgadza się jednak szef Urzędu Regulacji Energetyki, który z mocy prawa musi zatwierdzić każdą podwyżkę i często doprowadza do zmniejszenia jej skali.
– To spółka giełdowa, ale nie powinna nastawiać się wyłącznie na zysk, bo ma praktycznie monopol i wielki wpływ na sytuację życiową Polaków – podkreśla Leszek Juchniewicz, prezes URE.
Jego zdaniem, zasadność każdej podwyżki cen gazu musi być bardzo dokładnie zbadana. Można zatem przypuszczać, że URE nie będzie i tym razem podejmować pochopnych decyzji. Być może zatem ceny nie wzrosną teraz tak mocno, jak chce PGNiG, albo zmiana taryf zostanie w ogóle przesunięta na początek 2007 roku.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?