Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Waldemar Sobota: Interesowało się mną wiele klubów

Mariusz Wiśniewski
Fot. Krzysztof Szymczak
Waldemar Sobota w środę parafował umowę ze Śląskiem Wrocław, tym samym stał się nowym nabytkiem klubu z Oporowskiej.

Ile jest prawdy w twierdzeniu, że bliski przejścia był Pan do Górnika Zabrze, ale w ostatniej chwili wybrał jednak Śląsk Wrocław?
Czy ja wiem, czy tak blisko? Interesowało się mną wiele klubów. Śląsk i Górnik nie były jedynymi zespołami. Nie ma już teraz o czym rozmawiać. Wybrałem moim zdaniem najlepszą dla mnie propozycję i jestem przekonany, że ta droga doprowadzi mnie do sukcesu i rozwinę się jako piłkarz.

Co zadecydowało o tym, że właśnie Śląsk, a nie Górnik czy inny klub?
Tych aspektów było kilka. Nie mogę powiedzieć, że jakiś jeden był najważniejszy i to on zadecydował. Z Wrocławia mam blisko do mojego rodzinnego domu i to też było dla mnie istotne. Istotne dla mnie było, jaki cel sobie stawia Śląsk. Wrocław zasługuje na mocny zespół piłkarski, który będzie walczył o najwyższe lokaty w lidze, i wierzę, że niebawem już tak będzie i ja będę mógł w tym pomóc. Pierwsza piątka w przyszłym sezonie jest jak najbardziej w naszym zasięgu i jestem przekonany, że ten cel osiągniemy.

A słowa trenera Grzegorza Kowalskiego, który dobrze zna Śląsk i Wrocław, miały znaczenie?
Nie ukrywam, że rozmawiałem z trenerem Kowalskim przed podjęciem decyzji i miał on dobre zdanie o Wrocławiu i o Śląsku. Ale jak mówiłem, tych aspektów było kilka i nie można powiedzieć, że to trener Kowalski namówił mnie, abym wybrał Śląsk Wrocław, a nie Górnik Zabrze czy jakiś inny klub.

Trener Ryszard Tarasiewicz przyznał, że widzi Pana ustawionego za napastnikiem. A Pan gdzie widzi się na boisku?
Zazwyczaj grałem za napastnikiem i chyba na tej pozycji czuję się najlepiej. Chociaż muszę przyznać, że ostatnio wystawiany byłem na boku pomocy i też się dobrze czułem. Moim zdaniem szło mi całkiem dobrze. W zasadzie nie robi mi różnicy, czy gram tuż za napastnikiem, czy na boku pomocy. I tu, i tu dam sobie radę. Nie wiem jednak, jak bym sobie radził na środku pomocy, bo dawno na tej pozycji nie grałem.

Zna Pan zespół Śląska? Ma Pan tutaj jakichś znajomych, kolegów?
Większość piłkarzy Śląska jest rozpoznawalna, dobrze znana i wszystkich ich kojarzę, ale nie znam żadnego z nich osobiście. Nie wydaje mi się jednak, aby to był problem. Wiele dobrego słyszałem o atmosferze, jaka panuje w Śląsku i nie sądzę, abym miał kłopot z zaaklimatyzowaniem się.

Rozmawiał Mariusz Wiśniewski

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto