ŻUŻEL
Jarosław Hampel przez dwie godziny trenował wczoraj w Pile
– Cardiff to dla mnie wielka niewiadoma, bo nie jeździłem przecież przez cztery tygodnie, a kciuk wciąż boli – powiedział nam wczoraj zawodnik Atlasa Jarosław Hampel
Dziś Jarosław Hampel wybiera się już do walijskiego Cardiff na sobotnią Grand Prix Wielkiej Brytanii – czwartą eliminację Indywidualnych Mistrzostw Świata. Wczoraj natomiast po raz pierwszy po kontuzji wyjechał na tor.
Bez żadnych blokad
– Dwie godziny trenowałem na stadionie Polonii w Pile. W zasadzie to większy ból odczuwam po zjeździe do parkingu niż w czasie jazdy. Nie jest najlepiej, ale nie ma też wielkiej tragedii, bo spodziewałem się, że wibracje na kierownicy bardziej mogą dać mi się we znaki. W Cardiff wystartuję na pewno, bez żadnych blokad, ale jadę tam z niepewnością – przyznał Mały.
Po trzech rundach Grand Prix Hampel znajduje się na 15. pozycji w klasyfikacji generalnej z dorobkiem 11 punktów. Jest więc o oczko lepszy od Tomasza Chrzanowskiego i Lee Richardssona, mimo że ci startowali w każdym z turniejów, a wrocławianin tylko w GP Europy. – Nie jestem jeszcze gotowy na 100 procent i naprawdę sam nie wiem, czego spodziewać się po występie w Cardiff. Tym bardziej, że to sztuczna nawierzchnia – dodał jeździec WTS-u.
Kapitana nie było
Hampel to kapitan Atlasa, więc w pewnym sensie odpowiada za swoich kolegów. Ci, po niedzielnym meczu w Toruniu, zostali posądzeni przez toruńskich działaczy o zdewastowanie szatni gości. Co na to kapitan? – Słyszałem, że po tym meczu wiele się dzieje, ale ja na ten temat nie mogę nic powiedzieć. Po prostu nie było mnie na tym spotkaniu – wyjaśnił mistrz świata juniorów z 2003 roku. Ale był tam np. Mariusz Pacholak. – To są zwykłe pomówienia, nie zrobiliśmy żadnej rozróby i mamy czyste sumienie. Na sto procent. Szkoda, że torunianie nie pilnowali swoich zawodników i kibiców, których wielu chodziło po korytarzu. Ciężko było się przebić – tyle powiedział młodzieżowiec WTS-u. Dyrektor Apatora Mirosław Batorski zapewnia, że sprawa nie zostanie jednak skierowana do PZMotu, więc najpewniej winni się nie znajdą. •
Półfinały Srebrnego Kasku
Dziś odbędą się półfinały Srebrnego Kasku (do lat 21). Do Lublina wybiera się Mariusz Pacholak, a do Rawicza Roni Jamroży. 16 czerwca czterech wrocławian wystąpi z kolei w ćwierćfinałach IMP: Robert Miśkowiak w Łodzi, Tomasz Gapiński w Rawiczu, Krzysztof Słaboń w Krośnie, a Piotr Świderski w Pile. Jarosław Hampel, jako zawodnik z pierwszej ósemki finału 2004, wystąpi dopiero od fazy półfinałowej.
echodnia.eu Pożegnanie Pawła Paczkowskiego z Industrii Kielce
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?