Natomiast dziennikarz muzyczny Grzegorz Brzozowicz nie ocenia festiwali tak jednoznacznie.
– Te największe, takie jak Open’er czy Jarocin, niespecjalnie do mnie przemawiają. To wielkie, często komercyjne imprezy z masą różnych wykonawców, którzy nie zawsze mają optymalne warunki do zagrania swojego koncertu. Ale na pewno jest to święto dla młodych ludzi – mówi Brzozowicz.
Co ciekawego organizatorzy przygotowali w tym roku?
Gdyński Heineken Open’er Festival jest największym polskim festiwalem i jedną z najbardziej cenionych imprez w Europie. Na kilku scenach występują największe gwiazdy. Kogo usłyszymy między 3 a 6 lipca? Blur – mistrzów brit popu, Queens of the Stone Age, czyli ikonę stoner rocka, koncertową petardę Kings of Leon oraz reaktywowany kilka lat temu Skunk Anansie.
Na Open’erze zabrzmi nie tylko muzyka. Organizatorzy zaproszą na spektakle teatralne, podwoje otworzy też galeria, w której swoje prace zaprezentuje Paweł Althamer – jeden z najciekawszych i najważniejszych współczesnych polskich artystów. Co jeszcze będzie się działo?
Reaktywowany jakiś czas temu festiwal w Jarocinie nie ma już nic wspólnego z legendarną, buntowniczą imprezą z lat 80. Warto tam jednak pojechać, bo na festiwalu trwającym od 19 do 21 lipca zagra sporo świetnych wykonawców, między innymi: Soulfly, Misfits i Suicidal Tendencies.
Wśród plejady polskich wykonawców zagrają też ci sami, których usłyszymy na Open’erze: Maria Peszek, Skubas i Hey.
Nieco skromniej przedstawia się tegoroczna propozycja Jurka Owsiaka i jego dziewiętnastego już Przystanku Woodstock (1–3 sierpnia). Do Kostrzyna nad Odrą przyjadą oczywiście gwiazdy – zespoły Anthrax czy Kaiser Chiefs. Nie zabraknie też zdarzeń towarzyszących: projekcji filmowych, prezentacji plastycznych czy słynnej już Akademii Sztuk Przepięknych, czyli cyklu spotkań i dyskusji.
Wielkie nazwiska pojawią się na krakowskim Coke Live Music Festival (9 i 10 sierpnia). Najpierw usłyszymy Szkotów z Biffy Clyro –na koncertach są ponoć rewelacyjni. Tego samego dnia na scenie staną muzycy z Franz Ferdinand, a imprezę zamknie zjawiskowa Florence Welch i jej zespół Florence and the Machine.
Najważniejszym z artystycznego punktu widzenia festiwalem jest katowicki Off Festival organizowany przez byłego wokalistę grupy Myslovitz Artura Rojka. Nie usłyszymy na nim utworów granych przez komercyjne stacje radiowe, bo to impreza dla tych, którzy nie boją się muzycznych wyzwań. Takich na przykład jak występ Zbigniewa Wodeckiego z zespołem Mitch & Mitch Orchestra.
Między 2 a 4 sierpnia w Katowicach wystąpi prawie 50 wykonawców, zagrają też gwiazdy – reaktywowany w 2007 roku legendarny zespół My Bloody Valentine i The Smashing Pumpkins.
Grzegorz Brzozowicz, dziennikarz muzyczny, ceni sobie mniejsze imprezy nastawione na odbiorcę konkretnej muzyki.
–Są festiwale szantowe, country czy bluesowe. Tam nie ma ścigania się na frekwencję i medialnego szumu. Jest muzyka skierowana do zdeklarowanego odbiorcy – mówi Brzozowicz. – Taką imprezą jest na przykład Festiwal Legend Rocka w Dolinie Charlotty w Strzelinku koło Słupska, gdzie występują gwiazdy rocka z lat 70. i 80.
W tym roku ta impreza odbędzie się między 1 a 3 sierpnia, a zagrają m.in. Carlos Santana, John Mayall i Alice Cooper.
Fani muzyki elektronicznej mają swój Tauron Nowa Muzyka w Katowicach (22–25 sierpnia) i płocki Audioriver (26–28 lipca), a miłośnicy mrocznego gotyckiego rocka zjadą na zamek w Bolkowie na Castle Party (11–14 lipca).
Łagodne dźwięki zabrzmią na Spotkaniach Zamkowych Śpiewajmy Poezję w Olsztynie (26–29 czerwca), a jazzowo zrobi się w stolicy na Warsaw Summer Jazz Days (15–19 lipca).
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?