Dziś (godz. 18.30) Zagłębie czeka kolejna przeprawa przez Wisłę. Po zalaniu przez krakowską ma być znacznie łatwiej, bo nurt tej z Płocka nie jest specjalnie rwący. – Z tego, co słyszałem, rywal chce ten mecz potraktować dość ulgowo – przyznaje Wojciech Łobodziński
Głównym wydarzeniem wczorajszego dnia w Lubinie miało być podpisanie nowego, 2-letniego kontraktu przez trenera Franciszka Smudę. Dojdzie do tego jednak najwcześniej w czwartek. – W środę zbiera się rada nadzorcza i dopiero po jej posiedzeniu siądziemy do podpisywania umowy. Z mojej strony jest wola dalszej pracy w Zagłębiu. Chcę dalej budować ten zespół. Podwyżka? Spokojnie, jestem przekonany, że się dogadamy – deklaruje Franz.
Miłość rodem z Płocka
Tymczasem dziś – w razie efektownego zwycięstwa w zaległym meczu z Wisłą Płock – szkoleniowiec Zagłębia może podbić swoją cenę. Z tym samym przeciwnikiem miedziowi spotkają się również – już niebawem – w finale Pucharu Polski (26.04 i 3.05). Dziś za żółte kartki pauzować będzie Michał Chałbiński, zatem odpowiedzialność za strzelanie goli spadnie szczególnie na Wojciecha Łobodzińskiego, byłego gracza Nafciarzy, ale wciąż mieszkańca Płocka. – Kiedyś, grając przeciw Wiśle, czułem specyficzny dreszczyk emocji. Teraz – gdy od mojego przejścia do Zagłębia minęło już trochę czasu – takie mecze traktuję jak każde inne – zarzeka się Łobo, który właśnie w Płocku poznał swoją życiową partnerkę.
Krakowskie zmartwienia
Przed dzisiejszym meczem piłkarze Zagłębia mają konkretny cel – zmazać plamę, jaka ciągnie się za nimi po porażce w Krakowie, gdzie oddali tylko jeden strzał! – Najbardziej zmartwił nas styl, w jakim polegliśmy. Rywal zagrał bardzo agresywnie i cały czas parł do przodu. Myślę jednak, że gdyby Darek Jackiewicz nie zobaczył czerwonej kartki, w końcu złapalibyśmy drugi oddech i mecz wcale nie musiał się zakończyć naszą porażką – zaznacza Łobodziński, dodając: – Gra rywala to jedno, ale zmęczenie to drugie. Nikt w naszej lidze nie jest przyzwyczajony do ciągłego grania co trzy dni. I to w Krakowie też wyszło. Wprawdzie jesteśmy dopiero na półmetku tego kwietniowego maratonu, ale uważam, że to, co złe, mamy już za sobą i teraz będzie tylko lepiej.
Nie dla sportowca ucztowanie
Prawoskrzydłowy nie miał czasu na świąteczne podróże. Do Lubina zjechała więc jego rodzina. – Święta to święta, więc nikt nie przygotowywał potraw specjalnie pod sportowca. Nie kombinowałem. Jadłem to samo, tyle że dużo mniej niż pozostali – śmieje się 23-latek.
Łobodziński, który świetnie rozumie się z Chałbińskim, będzie tym razem zagrywał piłki do innego środkowego napastnika. – Myślę, że szansę dostanie Łukasz Piszczek. Wprawdzie ostatnio grywał na skrzydle, ale na pewno sobie poradzi. To że wystąpimy bez Michała Chałbińskiego, nie znaczy, że stoimy na straconej pozycji. Poza tym – z tego co słyszałem – Wisła podejdzie do tego meczu ulgowo, myśląc już o finale Pucharu Polski. My tak daleko nie wybiegamy. Chcemy wygrać, a potem szykujemy się na Legię – zapewnia lubinianin.•
Program zaległych spotkań 20. kolejki (środa)
* Zagłębie – Wisła Płock (18.30)
* Górnik Łęczna – Groclin Grodzisk Wlkp. (18.30)
* Górnik Zabrze – Pogoń Szczecin (18.30)
* Wczorajszy mecz Korona – Lech zakończył się po zamknięciu wydania gazety.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?