Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W malborskim szpitalu łagodzą ból podczas porodu. Pacjentki muszą się zgłosić wcześniej

Radosław Konczyński
Fot. Paweł Sekida
Malborska porodówka wypracowała procedury, dzięki którym pacjentki rodzą ze znieczuleniem. Wiąże się to z wcześniejszą kwalifikacją kobiet do znieczulenia i większą liczbą personelu na sali.

Niby sprawa oczywista, bo to wymóg nałożony rozporządzeniem ministra zdrowia, ale w malborskim szpitalu cieszą się, że udało się wprowadzić znieczulenia przy porodach.
- Im mniejszy szpital, tym wprowadzenie procedur jest trudniejsze - mówi dr Janusz Zalewski, specjalista ginekologii i położnictwa, ordynator porodówki.

Chodzi oczywiście o zapewnienie personelu. Przy znieczuleniu zewnątrzoponowym nad pacjentką oprócz lekarza położnika i położnej muszą czuwać lekarz anestezjolog i pielęgniarka anestezjologiczna. Prawo stanowi, że kobieta w ciąży powinna mieć dostęp do znieczulenia, ale pod warunkiem, że nie ma przeciwwskazań medycznych.

Najpierw ocenia to specjalista położnictwa, następnie anestezjolog. Taka kwalifikacja musi nastąpić na kilka tygodni przed porodem, a nie na „ostatnią chwilę”. Można zgłosić się na oddział ginekologiczno-położniczy i umówić na spotkanie z ordynatorem. Warto też zapisać się do szkoły rodzenia działającej w szpitalu, gdzie również przekazywane są wszystkie informacje na temat znieczulenia.

- Podczas wstępnej kwalifikacji wykonujemy m.in. pomiary miednicy i badanie USG. Odbywa się też rozmowa z anestezjologiem. Jeżeli pacjentka spełnia kryteria, to otrzymuje dokumenty kwalifikacji, tzw. zgody. Przy przyjęciu do szpitala przed porodem następuje kolejne badanie USG i ostateczna kwalifikacja - wyjaśnia doktor Janusz Zalewski.

- Tego, co robimy, nie nazywałabym znieczulaniem, a bardziej - łagodzeniem bólu. Bo pacjentka musi czuć. Łagodzimy jej ból, żeby przez okres porodu przeszła w jak największym komforcie - mówi Magdalena Galant, specjalista anestezjologii i intensywnej terapii. - Początek porodu musi być samoistny. Znieczulamy dopiero, gdy pacjentka zaczyna rodzić.

Kobieta może chodzić, ćwiczyć na piłce, używać telefonu, jeśli chce zadzwonić. W pierwszym przypadku, gdy zastosowano znieczulenie, cała akcja porodowa trwała cztery godziny. W porodzie uczestniczył zespół: Janusz Zalewski, położna Jolanta Kwiatkowska, Magdalena Galant i pielęgniarka anestezjologiczna Marzena Maciejewska.

- Trzeba podkreślić, że to doktor Magdalena Galant przełamała bariery psychomedyczne przed wprowadzeniem nowych procedur. Trzeba też podkreślić życzliwy administracyjny doping ze strony pani dyrektor ds. medycznych i pana prezesa spółki - mówi doktor Zalewski.

Panie, które chciałyby skorzystać ze znieczulenia porodu, proszone są o kontakt z ordynatorem oddziału położniczo-ginekologicznego w każdy wtorek pod numerem telefonu 55 646 03 00 lub 646 02 32.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na malbork.naszemiasto.pl Nasze Miasto