W Łodzi zaczął drożeć chleb

Jeżeli chleb będzie droższy o 10 procent (a tak wynika z prognoz), dla przeciętnej rodziny oznacza to wzrost miesięcznych wydatków o kilkanaście złotych.

W piekarni firmowej "Bakery" przy ul. Legionów podrożał chleb i bułki. W okolicznych piekarniach podwyżek można się spodziewać od września, jeżeli ceny pszenicy i mąki nie ustabilizują się.

- Chleb zdrożał 10 groszy na bochenku, 5 groszy bułki - mówi sprzedawczyni, która tłumaczy, że to wynik gwałtownego wzrostu cen mąki.

Półkilogramowy chleb długi, niekrojony, kosztuje teraz 1,90 zł, krojony 2 zł. Przy tej samej ulicy jest konkurencyjna piekarnia "Jaś i Małgosia", najdroższa w rejonie. Zwykły chleb długi kosztuje tam 2,20 zł.

- Codziennie stali klienci pytają, czy to prawda, że już podnieśliśmy ceny pieczywa - denerwuje się ekspedientka, bo mylą nas z konkurencją. Tu jednak chleb prawdopodobnie nie podrożeje, przynajmniej do końca wakacji.

Na skwerku przy skrzyżowaniu w budce z pieczywem i ciastami ze zgierskiej piekarni ceny są jak u konkurencji, bo 2 zł kosztuje chleb niekrojony, a 2,20 zł - krojony. Tyle że bochenki są większe o 15 dag.

- Ale nikt z klientów nie pyta o wagę. Ważniejsze jest to, że nasze pieczywo dobrze smakuje - przekonuje sprzedawczyni.

Dla większości łodzian cena ciągle jest najważniejsza. Tych przyciąga sklep spożywczy "U Toma" z półkilogramowym bochenkiem chleba za 1,49 zł.

- Piekarnia, w której się zaopatrujemy, nie podniosła na razie ceny. Dlatego możemy być tańsi aż o 71 groszy na bochenku - cieszy się Daniela Lipska, która wierzy, że rosnące ceny mąki nie wpłyną na podwyżki cen chleba, bo konkurencja jest ogromna.

Tymczasem okolicznym piekarniom i sklepowi przybył konkurent. Ruszył miesiąc temu na ul. Gdańskiej, przy ul. Legionów i od razu wszystkich przebił cenowo. Firmowa Piekarnia "Bogusz" sprzedaje chleb niekrojony po 1,30 zł za bochenek, a krojony po 1,50 zł.