Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W kopalni melafiru w Rybnicy Leśnej wznowiono wydobycie

Paweł Gołębiowski
Dariusz Gdesz
W kopalni melafiru w Rybnicy Leśnej wznowiono wydobycie

W kopalni melafiru w Rybnicy Leśnej wznowiono wydobycie. W zakładzie należącym do Kopalni Surowców Skalnych w Bartnicy nie kryją zadowolenia. – Koncesja na wydobycie skończyła nam się w czerwcu 2015 roku, wstrzymano wydobycie, i nie wiedzieliśmy co będzie dalej. Większość pracujących tu osób to ludzie około sześćdziesiątki. Szanse na znalezienie w tym wieku innej pracy są bardzo małe, a przecież mamy na utrzymaniu rodziny – mówi Ireneusz Płatek, kierownik kopalni.

Dodaje, że w KKS Bartnica dano załodze szansę i nie przeprowadzono zwolnień czekając z nadzieją na pozytywne dla nich zakończenie sprawy. Robili to, pomimo że istnienie zakładu było mocno zagrożone.
– Starania o nową koncesję zaczęliśmy przecież w 2011 roku. W końcu stara skończyła się, a nowej nie było – mówi Jakub Madej, prezes KSS Bartnica.

Protesty niektórych mieszkańców, ekologów, wahania władz gminy Mieroszów, zapowiadających stawianie na turystykę. To wszystko powodowało, że czas płynął, a melafiru w Rybnicy Leśnej nie wydobywano. Wreszcie jednak burmistrz Mieroszowa wydał pozytywną decyzję środowiskową i można było zacząć starania o koncesję.
– Na szum wokół sprawy, nakładały się starania innej spółki o prowadzenie wydobycia w sąsiedztwie. Trafiło jednak na nasz zakład – mówi prezes Madej.

Podkreśla, że oni mają teraz ograniczony obszar wydobycia, także ograniczenia dotyczące transportu urobku. Zapewnia, że nie wyjdą poza obszar, na którym teraz funkcjonują. Nie przesuną się w stronę Sokołowska czy Andrzejówki. – Stoki i schronisko nie są zagrożone – mówi Jakub Madej.
Te ograniczenia to pewien kompromis.

– Turysta za 10 lat zobaczy tu podobny widok jaki jest teraz. Nie będzie zmian w krajobrazie – dodaje Lesław Kowalczyk, dyrektor techniki górniczej w KSS Bartnica.

Ze wznowienia w maju tego roku wydobycia w kopalni melafiru w Rybnicy Leśnej zadowolony jest też Radosław Mechliński, zastępca przewodniczącego zarządu Regionu Dolny Śląsk NSZZ Solidarność. – W trzech jednostkach, czyli w kopalni, bocznicy kolejowej i wytwórni mas bitumicznych pracuje tu w sumie blisko 50 osób. Zakłada się, że każde takie miejsce pracy generuje osiem następnych. Naszego regionu nie stać na ich likwidowanie – mówi.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto