MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Urzędnik pod lupą - Trybunał Konstytucyjny nie wstrzyma ustawy lustracyjnej

Bartłomiej Knapik (RS, ARS, CH)
infografika Maciej Dudzik
infografika Maciej Dudzik
Prawie pięć tysięcy dolnośląskich urzędników nie zwraca uwagi na gorącą dyskusję o lustracji. Od kilku tygodni nie ryzykują, tylko wysyłają swoje oświadczenia Większość prezydentów dolnośląskich miast już przesłała ...

Prawie pięć tysięcy dolnośląskich urzędników nie zwraca uwagi na gorącą dyskusję o lustracji. Od kilku tygodni nie ryzykują, tylko wysyłają swoje oświadczenia

Większość prezydentów dolnośląskich miast już przesłała wojewodzie swoje oświadczenia lustracyjne. – Zrobiłem to pierwszego dnia po wejściu w życie ustawy. Nie mam nabożnego stosunku do lustracji, ale takie jest prawo, więc to zrobiłem. I od tego czasu się nad tym nie zastanawiam – wyjaśnia Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia. Ale nawet urzędnicy otwarcie przyznający, że lustracja w obecnym kształcie im nie odpowiada, nie zamierzają przyłączać się do osób, które bojkotują te przepisy.

Kulawe prawo, ale prawo
– Co tu dużo dyskutować – jest ustawa i trzeba ją realizować. Niepodporządkowanie się jej rodzi niewspółmierne negatywne skutki – mówi prezydent Legnicy Tadeusz Krzakowski (LiD). Choć jego zdaniem ustawa nie służy niczemu dobremu.
Krzakowski nie przesłał jeszcze wojewodzie swojego oświadczenia. – Mam czas. Dostałem zawiadomienie w miniony piątek. Wypełnię formularz. Czy złożę? Tak, chyba że zmieni się w Polsce prawo – tłumaczył nam wczoraj rano. Dopiero po południu okazało się, że nie będzie miał innego wyjścia, bo przepisy się nie zmienią.
Karuzela lustracji urzędników kręci się więc nieprzerwanie. Każdy składa oświadczenia tam, gdzie musi. Radni, wójtowie, burmistrzowie, prezydenci, marszałkowie, starostowie, członkowie zarządów powiatów i województwa, ale też szefowie gminnych spółek (np. wrocławskich wodociągów), członkowie ich rad nadzorczych – łącznie prawie cztery tysiące osób – dostali już wezwania do złożenia oświadczenia.
W innej sytuacji są skarbnicy i sekretarze. Oni muszą składać oświadczenia radom, które ich powołały. Dziś zajmie się tym Rada Miejska Wrocławia. – Żebym mogła poinformować skarbnika i sekretarza Wrocławia, rada musi mnie najpierw do tego upoważnić – tłumaczy Barbara Zdrojewska (PO), przewodnicząca rady. Tych urzędników lustrują radni, bo oni ich powołali. Inni wysyłają dokumenty do urzędu wojewódzkiego. Mają na to 30 dni od chwili odebrania powiadomienia. W przeciwnym razie mogą stracić mandat.

Nikt się nie przyznaje
– W przypadku niezłożenia oświadczenia przez przedstawicieli samorządu procedura jest podobna, jak przy oświadczeniach majątkowych – wyjaśnia Agnieszka Majcher, rzeczniczka wojewody dolnośląskiego.
Czyli najpierw wojewoda poinformuje o tym radę i przedstawia konsekwencje prawne. Rada powinna podjąć uchwałę o wygaszeniu mandatu. Jeśli tego nie zrobi, wojewoda zwraca się do niej z wnioskiem o wygaszenie mandatu radnego czy wójta. Ostatecznością może być zarządzenie zastępcze, którym wojewoda zadecyduje o wygaszeniu mandatu. – W przypadku dyrektorów urzędu wojewódzkiego konsekwencją niezłożenia oświadczenia lustracyjnego jest rozwiązanie stosunku pracy przez dyrektora generalnego urzędu – dodaje Majcher.
Prezydent Jeleniej Góry i podlegli mu urzędnicy złożyli już oświadczenia lustracyjne. Do współpracy nie przyznał się żaden z nich.
Były wiceprezydent Jeleniej Góry Józef Sarzyński, a obecnie jeleniogórski radny Lewicy i Demokratów, oświadczenia lustracyjnego jeszcze nie wysłał. Deklaruje, że zrobi to w tym tygodniu. – Ze służbami nie współpracowałem – mówi. Przyznaje jednak, że w latach 80., gdy był dyrektorem huty szkła technicznego, w zakładzie pojawiali się oficerowie, którzy wypytywali o nastroje wśród załogi. – Nie wiem, czy byli to funkcjonariusze SB, bo podawali się za oficerów wydziału przestępczości gospodarczej. Rozmawiałem z nimi tylko w swym biurze i o zakładzie – tłumaczy Sarzyński.

Sędziowie czekają
Trybunał Konstytucyjny nie wstrzymał biegu ustawy lustracyjnej. SLD złożył wniosek, by przepisy o składaniu oświadczeń o współpracy z bezpieką (lub jej braku) nie obowiązywały do momentu rozstrzygnięcia wątpliwości przez TK. Sędziowie nie widzą jednak do tego podstaw. Wczoraj zastanawiali się, kiedy mogą rozpatrzyć skargi. Nie byli jednomyślni. – Nie wyznaczyłem terminu zbadania konstytucyjności ustawy lustracyjnej – poinformował Jerzy Stępień, prezes Trybunału.
Dodał, że za tydzień sprawa znów będzie dyskutowana, więc nie jest wykluczone, że do rozprawy dojdzie jeszcze przed 15 maja. Ustawa weszła w życie 15 marca i od tego czasu pracodawcy mają 30 dni na powiadomienie pracownika o obowiązku złożenia oświadczenia, pracownik zaś – kolejne 30 dni na jego złożenie. Najpóźniej zatem musi ono wpłynąć w połowie maja. Inaczej grozi zwolnienie z pracy. Przeciwko temu obowiązkowi protestuje część naukowców i dziennikarzy.

od 7 lat
Wideo

Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto