WROCŁAW
1 października br. sąd ogłosił upadłość "Marino". Zdaniem zarządu spółki, do bankructwa pierwszego w Polsce hipermarketu walnie przyczyniła się "przestępcza grupa".
W 2001 r. WPPUH Castle Marketing Polska Krystyna K. wyłudził od Marino 2 mln zł. Postępowanie w tej sprawie prowadzi prokuratura Wrocław Psie Pole, akt oskarżenia trafił już do sądu. Zarzuty postawiono Markowi K. i Bogumiłowi Ł. Zdaniem zarządu Marino właśnie to jest główną przyczyną kłopotów hipermarketu. Dostawcy utracili zaufanie, wielu zaniechało dostaw i zażądało zwrotu pieniędzy. A gdy sklep był gorzej zaopatrzony, spadły także obroty.
- To najważniejsza przyczyna obecnych kłopotów finansowych - zapewnia Marian Kubacki prezes Marino. Do kłopotów Marino przyczyniła się też polityka zachodnich sieci hipermarketów. "Od 1998 r. rozpoczęła się agresywna walka o rynek zachodnich hipermarketów, sprowadzająca się do stałego obniżania cen do dumpingu włącznie" - czytamy w aktach upadłościowych w sądzie gospodarczym.
Zdaniem zarządu jest jednak szansa, by wyjść z kłopotów. Sytuacja powinna się poprawić w 2004 r., gdy powstanie most Tysiąclecia. "Marino pozyska nowych klientów z Kozanowa, Popowic i Nowego Dworu". Spółka planuje także przystąpić do tworzenia sieci w różnych miastach Polski. W tej chwili wytypowano już 7 lokalizacji na Dolnym Śląsku i w Wielkopolsce. "Podjęte działania pozwolą, zdaniem zarządu, na wywiązanie się dłużnika z układu z wierzycielami" - czytamy w aktach.
Długi, długi...
Sytuacja jest niewesoła. W tej chwili spółka ma 22 559 848, 54 zł zobowiązań krótkoterminowych i 20 803 340, 74 zł długoterminowych. Bilans po stronie aktywów wykazuje 67 058 343, 02 zł, ale w przeważającej mierze jest to majątek trwały (ponad 57 mln zł).
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?