Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ukrainka walczy o życie we Wrocławiu

Redakcja
Dziewiętnastoletnia Yelizaveta Martseniuk nie mogła liczyć na pomoc lekarzy z Ukrainy. Ale ani ona, ani jej bliscy, się nie poddają. Szukając ratunku, trafili do Wrocławia. Wyzwania podjęli się lekarze z Przylądka Nadziei. Niestety, dziewczyna nie ma ubezpieczenia, a wciąż potrzeba pieniędzy na kontynuację leczenia. Fundacja „Na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową” na ratowanie jej życia przeznaczyła już 50 tysięcy. Dziś brakuje kolejnych 35 tysięcy złotych.

Yelizaveta Martseniuk zmaga się z nowotworem RMS, który ulokował się w szczęce. Wszystko zaczęło się dwa lata temu od potwornego bólu zęba. Liza chodziła do stomatologa, który szukał coraz to nowych sposobów na uśmierzenie jej bólu.

- Niestety, po pół roku takiej nieskutecznej walki okazało się, że na dziąśle zaczęła jej rosnąć gula, która szybko zamieniła się w dość dużego guza – wspomina tato Lizy, pan Igor.

W Polsce zwykle wtedy wszystko zaczyna się dziać błyskawicznie. Tomograf komputerowy, biopsja, badanie histopatologiczne i diagnoza. Na Ukrainie minęło kolejne pół roku, zanim w końcu lekarze postawili ostateczną diagnozę: nowotwór złośliwy – mięsak. Na Ukrainie lekarze rozłożyli ręce i uznali, że mogą dziewczynie podać jedynie chemię paliatywną.

Liza przyjechała do Wrocławia w ciężkim stanie. Była wychudzona. Poddano ją szczegółowym badaniom, a następnie skomplikowanej operacji.

Dziś Liza co trzy tygodnie musi przyjeżdżać do Wrocławia na podanie kolejnej chemii. Spędza dwa lub trzy dni w szpitalu i wraca na Ukrainę. Lekarze nie potrafią powiedzieć, jak długo potrwa jej leczenie i ile dokładnie będzie kosztować. Wiadomo, że na terapię przez najbliższe pół roku potrzeba około 35 tysięcy złotych.

Po dwóch albo trzech dniach ciężkiej chemioterapii Liza wsiada do busa, który wiezie ją na Ukrainę. Liza i jej bliscy wsiadają we Wrocławiu jako jedni z pierwszych. Potem samochód zbiera ludzi z całego kraju i następnie wyrusza za naszą wschodnią granicę. Taka podróż trwa czasem i 24 godziny. A umęczona Liza wraca i tak z bladym uśmiechem na buzi.

- Wierzę po prostu, że te trudne wyprawy są wyprawami po życie – mówi z nadzieją Liza.

Jak pomóc?

Potrzeba jeszcze około 35 tysięcy złotych. Akcję zbierania pieniędzy na leczenie dziewczynki prowadzi Fundacja „Na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową”. By pomóc dziewczynie, należy wpłacać pieniądze na konto ogólne Fundacji (PLN): 97 1160 2202 0000 0000 9394 2103 z dopiskiem „Pomoc dla Lizy”. Wpłaty z zagranicy można kierować na konto ogólne Fundacji (EURO): 43 1160 2202 0000 0001 1862 8023

SWIFT CODE: BIGBPLPWXXX (trzy ostatnie X jak będzie miejsce)

IBAN: PL (identyfikator kraju) + 26 cyfr numeru konta;

przykład: PL43 1160 2202 0000 0001 1862 8023

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto