- Podczas patrolu do naszych funkcjonariuszy podszedł mężczyzna, który złapał na wrocławskim Biskupinie konia. Zwierzę biegało swobodnie po osiedlu - opowiada Sławomir Chełchowski z wrocławskiej straży miejskiej - Chwilę później podbiegła do nich dżokejka, która oświadczyła, że to jej koń - dodaje.
Dziewczyna powiedziała, że zwierzę przymocowane było do słupka nad Odrą koło Jazu Opatowickiego. Jednak na widok nadjeżdżającego pojazdu spłoszyło się, wyrywając słupek i uciekając z tego miejsca.
Właścicielka została pouczona i we własnym zakresie zorganizowała transport konia do stadniny.
- Ostatnio coraz częściej strażnicy miejscy mają do czynienia z biegającymi wolno końmi. Szczególnie na wrocławskich Maślicach. Ludzie często źle przywiązują zwierzęta, spłoszone z łatwością się uwalniają - tłumaczy Sławomir Chełchowski.
Kalendarz siewu kwiatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?