WROCŁAW
- Nie odpuścimy. Zbyt długo nas oszukiwano - mówią głodujący jedenasty dzień pracownicy szpitala im. Rydygiera. Dyrektor tej placówki zwalnia z pracy około 20 osób, a delegacja szpitala spotyka się dziś w Warszawie z minister Barbarą Labudą.
- Będziemy głodować, aż dostaniemy zaległą pensję. Chcemy także znać przyszłość naszego szpitala - przekonuje Urszula Iwańska, głodująca pracownica szpitala im. Rydygiera.
Przypomnijmy, że w sierpniu głodówka pracowników tej placówki trwała 13 dni.
- Tym razem nie odpuścimy. Sierpniowych obietnic nie zrealizowano - dodaje.
Wczoraj zasłabła kolejna głodująca. Przewieziono ja na oddział internistyczny. Dziś delegacja szpitala jedzie do Warszawy, by spotkać się z Barbarą Labudą i być może z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim. A personel szpitala planuje kolejne akcje protestacyjne. W poniedziałek chcą maszerować do urzędu marszałkowskiego z czarna trumną.
Tymczasem dyrektor szpitala poinformował o planowanym zwolnieniu około 20 osób.
- To kolejny etap wdrażania programu naprawczego. Osoby te zostaną zwolnione do końca roku. Zamierzamy też sprywatyzować kuchnię i laboratorium - powiedział nam Jacek Włosek. - Nie zamierzam karać protestujących pracowników. Rozumiem ich sytuację, a ponadto strajk nie wpływa na prace szpitala.
Dostali pieniądze
Wczoraj w kasie wrocławskiego szpitala psychiatrycznego wypłacano pieniądze pracownikom, którzy nie dostali pensji za październik. W ten sposób zaległą wypłatę dostali już wszyscy.
![od 7 lat](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.224.0/images/video_restrictions/7.webp)
Wyniki pierwszej tury wyborów we Francji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?