Tysiące w kolejce

Czy Błękitna Linia może być przyjazna klientom?

Za trzy tygodnie klienci przestaną narzekać na Błękitną Linię - obiecuje Telekomunikacja Polska

Do 4 kwietnia wszystkie zaległe sprawy zostaną załatwione - twierdzi Piotr Muszyński, dyrektor ds. kontaktów z klientami w Telekomunikacji Polskiej.
Na nowy system klienci pomstują od wielu miesięcy. Nie ma dnia, by do naszej redakcji nie zgłaszali się rozwścieczeni Czytelnicy. Wszyscy mówią to samo: po przyjęciu zgłoszenia sprawom nie nadaje się biegu, pomimo wielokrotnych monitów nic się nie dzieje.
- Stale zmniejszamy ilość niezałatwionych spraw - zapewnia Piotr Muszyński. - Na początku lutego czekało 160 tysięcy abonentów. Dzisiaj pozostało tylko 47 tysięcy.
Telekomunikacja Polska przeprosiła swoich klientów, którzy nie doczekali się pozytywnej reakcji w terminie 14 dni.
- Wysłaliśmy do nich listy z przeprosinami i obietnicą szybkiego załatwienia spraw - mówi Piotr Muszyński.
Według niego, już wkrótce przyjmujący zgłoszenie pracownik call center będzie mógł sprawdzić, co się dzieje z każdym zleceniem. Co więcej, klienci będą na bieżąco informowani o postępie załatwiania ich sprawy.
- Na razie takie rozwiązanie jest przez nas testowane w Poznaniu. Klienci są z niego bardzo zadowoleni. Dlatego w najbliższym czasie wprowadzimy je w całej Polsce - mówi Piotr Muszyński.

Czekają na instalację

Spośród 47 tys. niezałatwionych w ciągu 14 dni spraw, zgłoszonych do Błękitnej Linii, niemal połowa to prośba o instalację telefonu. Na drugim miejscu plasują się zmiany planów taryfowych i zamawianie nowych usług. Wiele jest także wniosków o zmianę sposobu dostępu do Internetu, przeniesienia telefonów z jednego mieszkania do drugiego czy zmianę właściciela telefonu i jego numeru. Jedyny we Wrocławiu Punkt Obsługi Klienta mieści się przy ulicy Bernardyńskiej.