Przed meczem częstochowska publiczność oklaskami przywitała Macieja Jarosza i Ireneusza Kłosa, którzy kiedyś doprowadzili AZS do mistrzostwa Polski. W samym spotkaniu podopieczni Jarosza zdołali wygrać jednego seta.
Gospodarze od początku byli stroną atakującą, rozpoczynając mecz od prowadzenia 4:0. Potem było nie lepiej i gdy Szymon Żurawski zepsuł trzy kolejne akcje, zszedł z parkietu, a zaczęli się na ni9m pojawiać rezerwowi: Marcin Jarosz, Roman Gulczyński i Marcin Ciesielski. Gospodarze kontrolowali jednak przebieg gry, gładko wygrywając tę partię.
W drugiej było podobnie, a kilka efektownych bloków akademików, publiczność nagrodziła rzęsistymi oklaskami. W trzeciej partii trener AZS Edward Skorek wprowadził na parkiet Andrzeja Szewińskiego oraz Pawła Woickiego i Grzegorza Kokocińskiego. Niewiele to jednak dało, bowiem gwardziści tę partię zagrali bardzo dobrze. Prowadzili 7 punktami i nie dali sobie odebrać wygranej. Przegrany set wyraźniej rozzłościł częstochowian. Gładko wygrali kolejną partię i Gwardia wyjechała spod Jasnej Góry bez punktów. W zespole wrocławskim wyróżnli się: libero Krzysztof Górnik i Łukasz Kruk.
PAMAPOL AZS CZĘSTOCHOWA 3
GWARDIA WROCŁAW 1
(25:18, 25:19, 22:25, 25:16)
Pamapol: Oczko, Winiarski, Jurkiewicz, Szymański, Gierczyński, Gołaś, Panas (libero) - Szewiński, Woicki, Kokociński.
Gwardia: Kruk, Szczurowski, Krupnik, Żurawski, Żywołożny, Kmet, Górnik (libero) - Jarosz, Gulczyński, Ciesielski, Dutkiewicz.
Sędziowali: Tomasz Janik (Warszawa) i Janusz Soból (Radom). Widzów 2000.
Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?