MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Tygrysia reaktywacja - Naukowcy z Australii chcą sklonować wymarły niemal 70 lat temu gatunek

Przemysław Żyła
Być może za jakiś czas tygrysy tasmańskie będzie można oglądać nie tylko na zdjęciach.   fot. archiwum
Być może za jakiś czas tygrysy tasmańskie będzie można oglądać nie tylko na zdjęciach. fot. archiwum
Tygrys tasmański, a dokładniej wilk workowaty, był dużym, żyjącym na Tasmanii, mięsożernym torbaczem. W 1936 roku zginął ostatni przedstawiciel tego gatunku.

Tygrys tasmański, a dokładniej wilk workowaty, był dużym, żyjącym na Tasmanii, mięsożernym torbaczem. W 1936 roku zginął ostatni przedstawiciel tego gatunku. Pozostały po nim jedynie fotografie, rysunki i szczenię przechowywane w muzeum, w słoiku z roztworem etanolu. Z jego ciała udało się naukowcom pobrać i powielić próbkę kodu genetycznego wilka tasmańskiego (także taką nazwę nosił). Zdaniem naukowców, ten materiał genetyczny zdolny jest do życia w innej żywej komórce.
Dyrektor muzeum w Hobart Mike Archer jest zachwycony tym osiągnięciem. – To, co się wydarzyło, jest ogromnym krokiem ku uczynieniu z nieprawdopodobnego marzenia biologicznej rzeczywistości – ocenił Archer.

Pierwszy przedstawiciel reaktywowanego gatunku ma przyjść na świat w 2010 roku. Stanie się to za sprawą komórek diabła tasmańskiego, innego torbacza żyjącego w Australii. Naukowcy mają zamiar wydobyć z żywej komórki stary kod genetyczny, a w jego miejsce wstawić DNA wymarłego zwierzęcia.

Możliwe – niemożliwe
Dla profesora Stanisława Cebrata z Instytutu Genetyki i Mikrobiologii Uniwersytetu Wrocławskiego osiągnięcie australijskich naukowców to nic nadzwyczajnego. Zdaniem naukowca dziś wiemy o genach już bardzo dużo, jednak nie oznacza to, że potrafimy dowolnie nimi się zabawiać. – Istnieją techniki pozwalające wyodrębnić informację genetyczną, jednak nadal bardzo niewiele wiemy o tym, jak to wszystko działa. – dodaje genetyk.
Wrocławski profesor uważa, że to, co dzieje się w dziedzinie genetyki, przypomina zachowanie dziecka. Gdy w pokoju ktoś zgasi światło, maluch na oślep próbuje znaleźć jakąś konkretną zabawkę.

Geny jak maluch
– Człowiek ma 30 tysięcy genów. Znamy je, ale nie wiemy, dlaczego w komórkach mózgu działa zaledwie 10 tysięcy, a pozostałe są nieczynne. Ich uruchomienie często powoduje zniszczenie całego systemu – tłumaczy naukowiec. – To tak jak w fabryce samochodów. Produkuje sobie malucha, aż nagle wymieniamy maszyny na takie, które robią inny model samochodu i rozstawimy je bez znajomości linii technologicznej. To, co wyjdzie na pewno nie będzie samochodem.
Profesor tłumaczy, że nawet jeśli mamy pełną informację genetyczną jakiegoś organizmu nie oznacza to możliwości sklonowania go.
Nawet jeśli uda się sklonować żywy organizm, pozostaje jeszcze szereg nierozwiązywanych dotąd problemów. Według wrocławskiego naukowca jeden egzemplarz nie załatwia sprawy. Trzeba wyeliminować błędy genetyczne, które powstaną, i te, które już miał żyjący niegdyś osobnik. Bez tego nie uda się organizmowi przeżyć albo nie będzie mógł się rozmnażać. Ponadto, w kolejnych pokoleniach, błędy będą się powielać i ujawniać.

Nie tylko tygrys
Niedawno agencje prasowe doniosły o ekipie badaczy, którzy poszukują na Syberii doskonale zachowanych szczątków mamuta. Naukowcy oświadczyli, że posiadają już 90 procent kodu genetycznego tego prehistorycznego zwierzęcia. Jeśli się uda, być może sklonowane zwierzę mogłaby urodzić słonica. Podobnych gatunków wymarłych jest wiele. Nie trzeba daleko szukać. W Polsce wyginęły całkowicie tury i dropie. Niestety, pozostały po nich jedynie rysunki i wspomnienia.
Jeśli eksperyment australijski powiedzie się, być może czeka nas przyszłość, którą w Jurasic Park pokazał Spielberg, jednak, zdaniem profesora Stanisława Cebrata, jest to bardzo odległa perspektywa. •

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak podwyższyć alimenty na dziecko? Zobacz program 3 sposoby NA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto