Mateusz drążył, ja czułam, że za chwilę zwariuję, ale kiedy podbiegł do mnie Jędrek i rzucił "A może pani wie, jak ma na imię Książę", dotarło do mnie - przecież gramy w "Turandot" i właśnie na rozkaz księżniczki ruszyliśmy w miasto, by dowiedzieć się, jakie imię nosi Książę, ten, który odgadł jej zagadki.
W ciągu trzech dni XI Letniego Festiwalu Operowego Tauron w rolę Turandot wcielą się Evgenyia Kuznetsova, Georgina Lukacs i Jolanta Żmurko. Partię Księcia, którego imienia szukamy, zaśpiewają Luis Chapa i David Righeschi. Obaj po raz pierwszy w Polsce. A ja, pędząc na wyznaczone miejsce, po raz pierwszy uzmysławiam sobie, że nie zobaczę ich z perspektywy widowni, która pozwala ogarnąć cały spektakl. Za to Księcia będę miała na wyciągnięcie ręki i będę mogła patrzeć mu w twarz, gdy rzuci tłum na kolana arią "Nessun dorma".
- Odchodzicie powoli. Dajcie mu czas na oklaski, bo na pewno będą - tłumaczy nam Michał Znaniecki, reżyser opery Giacoma Pucciniego. W przerwie, kiedy siedzimy w cieniu, tak mówi o statystach, z którymi pracuje we Wrocławiu od kilku lat: - Mają niesamowitą energię, ogromne poczucie odpowiedzialności i trudno mi wyobrazić sobie pracę nad spektaklem bez ich zaangażowania.
Dzisiaj mam drugą próbę. Zabieram offa - wieczorem na stadionie panowanie przejmują komary. I podpowiem - na premierę zabierzcie też jakiś sweter. I żadnych szpilek!
"Turandot" pod patronatem "Gazety Wrocławskiej", 18, 19 i 20 czerwca. Bilety w kasie opery
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?