Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trzecie podejście

Katarzyna Tokarska
Były dyrektor Teatru Współczesnego dziś ponownie stanie przed sądem – Od siedmiu lat powtarzam, że jestem niewinny – mówi Zbigniew Lesień, były dyrektor Teatru Współczesnego.

Były dyrektor Teatru Współczesnego dziś ponownie stanie przed sądem
– Od siedmiu lat powtarzam, że jestem niewinny – mówi Zbigniew Lesień, były dyrektor Teatru Współczesnego. Sąd rejonowy dwukrotnie uznał, że molestował on siedem swoich pracownic.

Nie chcę o tym rozmawiać – powiedział nam wczoraj Zbigniew Lesień. – Jestem wykończony psychicznie tą sprawą. Nikomu nie życzę takiego koszmaru.
Dzisiaj powraca na wokandę najgłośniejszy w naszym województwie proces w sprawie molestowania seksualnego.
Przypomnijmy. Siedem pracownic Teatru Współczesnego oskarżyło swojego szefa o molestowanie wiosną 1998 roku. Śledztwo w tej sprawie było dwukrotnie umarzane. W 2001 roku akt oskarżenia w końcu trafił do sądu. W lutym sąd rejonowy po raz pierwszy uznał oskarżonego winnym. Kary nie wymierzono ze względu na niską szkodliwość społeczną czynu. Lesień złożył apelację od tego wyroku, domagając się oczyszczenia z zarzutów. Sąd drugiej instancji nakazał wówczas ponowne rozpatrzenie sprawę przez sąd rejonowy. Ten w listopadzie 2004 po raz drugi roku uznał byłego dyrektora teatru winnym. Kary znów nie wymierzył, bo od poprzedniego wyroku nie odwołały się poszkodowane strony. Sąd warunkowo umorzył postępowanie na dwa lata. Oznacza to, że jeśli w tym czasie Zbigniew Lesień popełni podobne przestępstwo, zostanie ukarany. Proces byłego dyrektora teatru był utajniony, dlatego poznaliśmy tylko wyrok, bez uzasadnienia.
Lesień złożył apelację w Wydziale Karnym Odwoławczym w Sądzie Okręgowym we Wrocławiu.
– Tylko taki wyrok mnie usatysfakcjonuje – zapowiada. – Tu chodzi o moje dobre imię.
Pełnomocnik poszkodowanych kobiet mówi krótko: Lesień nie ma szans. – Znam tę sprawę od początku – wyjaśnia mecenas Krzysztof Zuber, reprezentujący pracownice teatru. – Byłem przy przesłuchaniach. Ta sprawa nie dotyczy słów, ale czynów, a dowody są mocne. Żadna z siedmiu pań nie wycofała swych oskarżeń. Mecenas Zuber dodał, że liczy na podtrzymanie przez sąd okręgowy wyroku warunkowego umorzenia postępowania.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto