MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Triumf "Placu Zbawiciela" na festiwalu filmowym w Gdyni

Magda Piekarska
– Z tej gali jedni wyjdą z nagrodami, inni z nagrodzonymi – mówił Krzysztof Krauze j, odbierając Złote Lwy. – Ja mam to szczęście, że wyjdę z jednym i z drugim, dzieląc nagrodę z moją żoną Joanną ...

– Z tej gali jedni wyjdą z nagrodami, inni z nagrodzonymi – mówił Krzysztof Krauze j, odbierając Złote Lwy. – Ja mam to szczęście, że wyjdę z jednym i z drugim, dzieląc nagrodę z moją żoną Joanną Kos-Krauze j

Historia rodzinnego piekła, nazywana „Długiem” w kobiecej wersji, wyjechała z Gdyni z ośmioma nagrodami: za najlepszą drugoplanową rolę kobiecą dla Ewy Wencel, pierwszoplanową dla Jowity Budnik, za muzykę, z nagrodą Stowarzyszenia Filmowców Polskich, dziennikarzy, TVP i prezydenta RP za szczególną wrażliwość społeczną i – tą najważniejszą – Złotymi Lwami. – Dziękuję państwu Krauze, bo z nimi zawsze się wygrywa festiwale – żartował Juliusz Machulski, producent „Placu Zbawiciela”. Radości nie kryła Joanna Kos-Krauze. – Do tej pory dostałam dwie nagrody: za bieg na sto metrów i za szczepienie indyków na akord, ta będzie trzecia – żartowała, odbierając nagrodę Telewizji Polskiej.

Zadowoleni i przegrani
Spory sukces odniósł w Gdyni filmowy debiut Michała Kwiecińskiego „Statyści”. Ta gorzka komedia czeka na premierę w Polsce. Historia chińskich filmowców, którzy wybierają nasz kraj jako plan, bo szukają Europejczyków o ponurych twarzach, przyniosła twórcom siedem nagród, m.in. za role drugoplanowe dla Krzysztofa Kiersznowskiego i Anny Romantowskiej, za zdjęcia i scenariusz, Złotego Klakiera za najdłuższe oklaski.
Największym przegranym festiwalu jest Wiesław Saniewski, mimo że świetnie odebrany, jego „Bezmiar sprawiedliwości” wyjechał z Gdyni jedynie z wyróżnieniem od dziennikarzy.
O rozczarowaniu może mówić też Marek Koterski. Jego „Wszyscy jesteśmy Chrystusami”, wysoko oceniony przez widzów i krytykę, dostał tylko dwie nagrody: za reżyserię i stowarzyszenia filmowców. Koterski przełamał nudną tradycję długich podziękowań: – Chciałbym podziękować synowi i sobie za to, że odważyłem się zrobić ten film – powiedział. – Po „Dniu świra” zdałem sobie sprawę, że sam fakt bycia reżyserem nie jest wystarczającą motywacją, żeby zrobić film. Praca nad „Wszyscy jesteśmy Chrystusami” była rodzajem misji. Zrobiłem ten film dla tysięcy zdolnych ludzi, którzy pozwalają, by alkohol ich zabijał – podkreślił. Szkoda tylko, że słowa Koterskiego zagłuszał odmierzający czas na przemówienia dzwonek, bo artysta miał coś konkretnego do powiedzenia.

Mucha nie siada?
Po skandalu z Anną Muchą („Zobaczycie państwo „Francuski numer”. Nie mylić z francuskim numerkiem – ten jest o wiele przyjemniejszy”), trudno było Grażynie Torbickiej i Maciejowi Stuhrowi sprostać wymaganiom. Ich konferansjerka nie była dowcipna i wyglądali na mocno spiętych. Żarty Stuhra nie wywoływały huraganów śmiechu. Do Oscarów nam wciąż daleko. Dobrze jednak, że przynajmniej nagrodzonych filmów nie musimy się wstydzić.

Najważniejsze nagrody:
Złote Lwy – „Plac Zbawiciela”
Reżyseria – Marek Koterski („Wszyscy jesteśmy Chrystusami”)
Scenariusz – Jarosław Sokół („Statyści”)
Debiut – Xawery Żuławski („Chaos”) i Mariusz Gawryś („Sztuka masażu”)
Główna rola męska – Zbigniew Zamachowski („Przybyli ułani”)
Główna rola kobieca – Jowita Budnik („Plac Zbawiciela”)
Kino niezależne – Rafał Kapeliński („Emilka płacze”)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Rusza 61. Festiwal w Opolu. Znamy szczegóły

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Triumf "Placu Zbawiciela" na festiwalu filmowym w Gdyni - Wrocław Nasze Miasto

Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto