MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Trener bez medalu

Michał Mazur
To będzie wielki mecz! Dziś Zagłębie na boisku aktualnego mistrza Polski może sięgnąć po tytuł najlepszej drużyny kończącego się właśnie sezonu. Warunek jest tylko jeden - muszą ograć Legię Jeśli miedziowi w ...

To będzie wielki mecz! Dziś Zagłębie na boisku aktualnego mistrza Polski może sięgnąć po tytuł najlepszej drużyny kończącego się właśnie sezonu. Warunek jest tylko jeden - muszą ograć Legię

Jeśli miedziowi w ostatniej kolejce pokonają w Warszawie Legię, zostaną mistrzem. Wynik szczecińskiego pojedynku pomiędzy drugoligową już Pogonią a GKS-em Bełchatów nie będzie miał wtedy żadnego znaczenia dla układu tabeli.

Milion do podziału

- Ale staramy się podchodzić do tego faktu spokojnie. Traktujemy mecz z Legią jak każdy inny. Nie myślimy, że to właśnie to spotkanie może dać nam mistrzowski tytuł - przyznaje Łukasz Piszczek, najskuteczniejszy ostatnio gracz miedziowych.
Sztab szkoleniowy Zagłębia bardzo się starał, by gracze nie zostali sparaliżowani stawką sobotniego pojedynku.
- Dużo rozmawialiśmy. Chcieliśmy im uświadomić, że to nie jest mecz na śmierć i życie. To tylko szansa. A że są młodzi, to będą ich mieli jeszcze wiele - wyjaśnia trener Czesław Michniewicz, przyznając również, że jego drużyna jeszcze w tak istotnym spotkaniu nie grała. - Dlatego tak ważne jest, żeby się nie usztywnili. Bo jak to zrobią, stracą całą swoją dynamikę. I zrobi się problem.
Szefostwo klubu także na swój sposób stara się mobilizować zawodników. Robert Pietryszyn za wygranie ligi obiecał im dodatkowy milion złotych do podziału.
- Jeśli pokonają w sobotę Legię, to dojdzie do tego jeszcze tradycyjne 200 tysięcy złotych zwycięskiej premii. Chłopcy wiedzą więc, o co grają - mówi prezes, który od meczu z Widzewem starał się odciąć zawodników od dziennikarzy, by ci koncentrowali się tylko na dzisiejszym pojedynku. Kapitana zespołu Andrzeja Szczypkowskiego spotkała nawet bura za skrytykowanie poziomu sportowego Legii. - Po co dodatkowo motywować przeciwników - tłumaczy Pietryszyn.

Fedoruk zna ten smak

Przed Zagłębiem stoi naprawdę trudne zadanie. Wygrać przy Łazienkowskiej jest niezwykle ciężko. Zresztą wiedzą o tym najlepiej sami miedziowi, którym jeszcze nigdy w historii nie udało się w Warszawie zgarnąć kompletu punktów.
- Z samego myślenia o tym od kilku dni boli mnie brzuch. Ale jeśli chcemy być najlepsi, to musimy przełamywać takie stereotypy. Zapowiada się naprawdę arcyciekawy mecz - dodaje szef klubu.
W lubińskiej ekipie jest jednak ktoś, kto wie, jak smakuje mistrzostwo zdobywane właśnie przy Łazienkowskiej. To Adam Fedoruk, odpowiedzialny w Zagłębiu za wyszkolenie techniczne.
- W 1994 roku moja główka zapewniła Legii remis w meczu z Górnikiem Zabrze i dała nam jednocześnie pierwsze miejsce. Ale wtedy Legia była wielka, dziś jest inaczej. Poza tym my podchodzimy do tego spotkania w inny sposób, bo dla nas to batalia o mistrza, a dla legionistów to tylko ostatni mecz sezonu - mówi Fedoruk.

Dekoracja Plizgi

Zagłębie wyjechało do Warszawy w piątek. Trochę nietypowo, bo autokar dowiózł ich zaledwie do Leszna. Tam przesiedli się w pociąg ekspresowy do stolicy. Na miejscu czekał już na nich ten sam autokar, który odstawił drużynę do hotelu.
Miedziowi zostaną w Warszawie do poniedziałku. Jeśli wygrają z Legią, jeszcze na stadionie zostanie im wręczony pamiątkowy puchar. W niedzielę podczas fety w Królikarni (śliczny pałacyk na Mokotowie) piłkarze odbiorą medale.
- Łącznie w stolicy stawi się 27 naszych zawodników. I tu rodzi się problem, bo spółka Ekstraklasa przygotowała tylko 26 krążków. Dlatego zdecydowałem, że mój trafi na szyję Dawida Plizgi. Miał pecha, ciągle łapał kontuzje i w tym sezonie nie zagrał ani minuty, więc chcemy go uhonorować chociaż w ten sposób - zapowiada trener Michniewicz.
Jak widać, wszystko jest już zapięte niemal na ostatni guzik. Tak naprawdę pozostała tylko jedna niewiadoma - jakiego koloru medale zawisną na szyjach piłkarzy Zagłębia: złote czy srebrne?

Jak świeże bułeczki
Błyskawicznie rozeszły się bilety na sobotni mecz. Łącznie w Warszawie dopingować swoich ulubieńców będzie aż 1000 kibiców Zagłębia! Komu nie udało się dostać wejściówki, może obejrzeć mecz na telebimie, który zostanie ustawiony na lubińskich błoniach przy ul. Wrocławskiej. Spotkanie pokaże też stacja Canal +. Początek meczu o godz. 18.

GRA ORANGE EKSTRAKLASA
Legia - Zagłębie, Pogoń - GKS, Zabrze - Kielce, Lech - Odra, Widzew - Cracovia, Łęczna - Groclin, Wisła K. - ŁKS, Wisła P. - Arka.

1. Zagłębie 29 59 55-28
2. Bełchatów 29 58 61-32
3. Legia 29 52 52-31
4. Cracovia 29 46 45-40
5. Lech 29 46 53-36
6. Korona 29 46 41-34
7. Groclin 29 45 37-25
8. Wisła K. 29 45 41-25
9. Arka 29 40 43-38
10. ŁKS 29 40 31-30
11. Odra 29 39 29-36
12. Widzew 29 28 26-45
13. Łęczna 29 26 23-61
14. Zabrze 29 24 30-51
15. Wisła P. 29 20 19-47
16. Pogoń 29 16 24-51

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto