Skrzypi, wygina się niczym gąsienica, ale jedzie płynnie i nie wydaje elektronicznych dźwięków. 17 maja 102N kursuje linią nr 20 w ostatnim dniu swojej służby we Wrocławiu. W ramach wymiany taboru tramwaje zostaną wycofane na rzecz nowoczesnych składów.
Wybraliśmy się w jeden z ostatnich kursów "ogórka". Przy okazji zapytaliśmy pasażerów, co myślą o zmianie taboru.
- Najwyższy czas, trzeba wymieniać tramwaje na nowe. Mnie tam zresztą nie interesuje, czym jadę, tylko żebym dojechał na miejsce - mówił Janusz Konieczny, emeryt wysiadający w niedzielę na przystanku przy Pocztowej.
102N w na pętli oporowskiej
Tramwaje tego typu jeździły po Wrocławiu od 1969 roku. W sumie w eksploatacji było 108 sztuk. Sprawdziły się świetnie po powodzi w 1997 roku, kiedy wiele podstacji było zalanych i sieć trakcyjna miała niskie napięcie. W przeciwieństwie do nowszych modeli 102-ki dawały sobie radę.
- Jeździłem tramwajami bardzo długo, zanim kupiłem auto i przyznam, że tego "ogórka" lubiłem najbardziej. Powinni zostawić chociaż jeden, żeby był w trasie - mówił Tomek, fotografując 102 N. - Mankament, to niskie poręcze przy siedzeniach, ale za tramwaj był cieplutki zimą - dodała towarzysząca Tomkowi Asia.
Charakterystyczne krągłe wnętrze z niskimi siedzeniami
"Ogórki" obsługiwały wszystkie wrocławskie linie, ale najczęściej można było w nie wsiąść na trasie 6, 7, 13, 14, 17, 20 i 24.
- Szkoda, że odchodzi do lamusa. To mój rówieśnik. Jako dziecko chciałem zostać motorniczym i takim jeździć. To świetne tramwaje awaryjne, dojeżdżały tam, gdzie nowsze nie dawały rady. Chciałbym, żeby jeszcze jeździły po Wrocławiu - mówił Krzysztof Kurasiński, który przyszedł pożegnać się ze 102-ką.
Wiekowe mechanizmy mają w sobie coś przyciągającego
Tramwaj na pętli oporowskiej wzbudzał zainteresowanie pasażerów. Motorniczy chętnie opowiadał o tramwaju.
- Bardzo lubię te tramwaje, bo steruje się tu korbą i trzeba mieć wyczucie w ręce. Jazda 102-ka nie jest przez to monotonna, trzeba ciągle uważać, żeby nie wykonać gwałtownego ruchu. Te modele są krótsze niż na przykład 105-tki, więc nadają się na linie, gdzie nie ma wielu pasażerów. Motorniczy ma też świetny przegląd wnętrza, widać, co się w tramwaju dzieje. Są stare, więc mogą mieć słabsze przyspieszenie, ale za to wydajne ogrzewanie. Cóż, szkoda że odchodzą do historii - mówił Wojciech Gąsior ostatni motorniczy kursowej 102-ki.
102N odchodzi do lamusa
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?