Tragiczny wypadek pod Wrocławiem. Zginął operator ładowarki. Był pierwszy dzień w pracy

Zginął młody mężczyzna, 27-letni operator ładowarki teleskopowej.

Jak udało nam się dowiedzieć, zginął młody człowiek, operator ładowarki, dla którego miał to być pierwszy dzień w tej pracy. Jak doszło do tragedii? Z nieoficjalnych informacji wynika, że mężczyzna rozładowywał dostawę stalowych prętów, wyszedł z urządzenia, żeby coś sprawdzić lub poprawić. Pojazd przewrócił się, a ładunek przygniótł mężczyznę. Operator poniósł śmierć na miejscu. Na terenie magazynu interweniowała policja i pogotowie ratunkowe, ale na skuteczną reanimację było już za późno.

Komenda Miejska Policji we Wrocławiu zgłoszenie o tragicznym zdarzeniu otrzymała wczoraj przed godziną 12. Na miejscu pracowali także prokurator i inspektor z Okręgowego Inspektoratu Pracy. Jak informuje zastępca okręgowego inspektora pracy ds. nadzoru, Andrzej Pogórski, badane są okoliczności zdarzenia, a także między innymi to, czy operator posiadał wszelkie wymagane dokumenty.

Firma MLP GROUP, do której należy teren, gdzie doszło do wypadku, odmówiła komentarza w tej sprawie.

Od świadka zdarzenia dowiedzieliśmy się, że mimo tragedii, na miejscu nie wstrzymano wczoraj pracy, transporty wciąż normalnie przyjmowano. Mężczyzna był operatorem ładowarki teleskopowej, która powinna być wykorzystywana do rozładunku stalowych prętów o długości do 2,5 m. Na miejscu wypadku, obok przewróconego urządzenia stał tir, który był załadowany prętami w rozmiarze 12 m.