Śmiertelne uderzenie
Strażacy rozcinają roztrzaskanego mercedesa. Usiłują wydobyć ze środka auta zmasakrowane ciała dwójki pasażerów: mężczyzny i kobiety. Nieżyjącego kierowcę już wyciągnęli
Do wypadku doszło w piątek wieczorem na drodze krajowej nr 5 przy wyjeździe na autostradę od strony Strzegomia.
Po godzinie 18 biały mercedes zderzył się z jadącym z naprzeciwka (od strony Jeleniej Góry do Wrocławia) autobusem PKS. Podróżowało nim 15 pasażerów. Nikomu z nich, ani kierowcy, nic się nie stało.
Zdaniem policji osobowe auto mogło wpaść w poślizg na śliskiej drodze.
– Świadkowie widzieli, jak mercedes sunął bokiem bezwładnie po pasie, którym jechał autobus. Może kierowca mercedesa jechał za szybko, ale jeszcze nie znamy dokładnych przyczyn tej tragedii – mówi asp. Wojciech Wybraniec z wrocławskiej policji.
Kierowca PKS-u był trzeźwy. Policja przypuszcza, że osobowym autem podróżowała rodzina z Jeleniej Góry.
Przez kilka godzin droga była zablokowana.
– Nigdy na tej trasie nie mieliśmy wypadków – mówi roztrzęsiona Danuta Popowska z jeleniogórskiego PKS. – Autobus prowadził 50-letni kierowca z ponad 10-letnim stażem. PKS, tuż po informacji o wypadku, podstawił drugi autobus, który zabrał pasażerów tragicznego rejsu.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?