Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Towar gnije pod kluczem

(TOK)
Zaostrza się konflikt pomiędzy zarządem marketu A&C a centrum handlowym Marino Mój towar psuje się w Marino, a ja nie mam pieniędzy na wypłaty dla pracowników – mówi Piotr Skalski, prezes marketu A&C.

Zaostrza się konflikt pomiędzy zarządem marketu A&C a centrum handlowym Marino
Mój towar psuje się w Marino, a ja nie mam pieniędzy na wypłaty dla pracowników – mówi Piotr Skalski, prezes marketu A&C. – Straciłem już 60 tysięcy złotych, każdego dnia kolejne tysiące idą w błoto. A Marino nie chce wydać produktów, które mają krótki termin ważności.
Lada dzień sąd powinien ogłosić upadłość spółki A&C, która od 2003 roku wynajmuje powierzchnię w centrum handlowym Marino. Problemy finansowe marketu spożywczego zaczęły się rok później. A&C przestało wtedy płacić Marino za wynajem. Centrum miało wówczas swoje kłopoty i przestało płacić za ogrzewanie sklepu. W końcu współpraca obu spółek skończyła się. W lutym tego roku Marino zamknęło supermarket A&C, a towar wystawiony na jego półkach wzięto w depozyt za nie zapłacone rachunki. Ludzie, którzy przyszli do pracy 18 lutego, zobaczyli sklep zasłonięty czarną folią.
Prezes A&C powiedział nam, że od kiedy market zamknięto, zwraca się do prezesów Marino z prośbą o zwolnienie z zastawu towaru, któremu grozi przeterminowanie.
– Bezskutecznie – mówi Piotr Skalski. – Nie mogę uzyskać zgody nawet na wywiezienie i utylizację produktów, które nie nadają się do spożycia. Pracownicy mówią, że w sklepie pojawiły się szczury i robaki. W tej sytuacji jestem zmuszony złożyć wniosek do prokuratury przeciwko Marino za działanie na niekorzyść mojej spółki.
Zarząd Marino wyjaśnia, że do momentu, kiedy nie zostanie ogłoszona upadłość, nadzór nad zarządem spółki A&C sprawuje sąd.
– Do nadzorcy sądowego powinny być kierowane wnioski o zwolnienie towaru – mówi Marian Kubacki, prezes Marino. – Zadaniem nadzorcy w momencie zamknięcia marketu było zbadanie majątku spółki A&C i jego zabezpieczenie. Każda decyzja dotycząca towaru musi być zaakceptowana przez nadzorcę, który po ogłoszeniu upadłości będzie prawdopodobnie pełnił funkcję syndyka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto