Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Torrel Martin znowu musi odpoczywać

Michał Lizak
W ostatnich meczach było widać, że bez Martina nie możemy wygrać Fot. Janusz Wójtowicz
W ostatnich meczach było widać, że bez Martina nie możemy wygrać Fot. Janusz Wójtowicz
Amerykanin ponownie narzeka na uraz kolana. Na pewno nie zagra z Kotwicą oraz w Moskwie Amerykański skrzydłowy ASCO Śląska znowu ma problemy z przeciążonymi kolanami.

Amerykanin ponownie narzeka na uraz kolana. Na pewno nie zagra z Kotwicą oraz w Moskwie
Amerykański skrzydłowy ASCO Śląska znowu ma problemy z przeciążonymi kolanami. W ostatnich tygodniach Martin z tego powodu dwa razy opuszczał mecze ligowe (ostatnio z Atlasem Stalą w Ostrowie). W poniedziałek, przed spotkaniem z Dynamem, nie trenował, ale dzień później pojawił się w pierwszej piątce w rywalizacji z ekipą z Moskwy.

Lekarze wyrazili zgodę, a sam zawodnik bardzo chciał zagrać w tym pojedynku. Gdy dowiedział się, ile zarabiają gracze w lidze rosyjskiej - zwłaszcza z paszportami tego kraju - zacisnął zęby i powiedział: - Dajcie mi rosyjskie obywatelstwo i taki kontrakt.
Okazuje się jednak, że wrócił zaledwie na jedno spotkanie. Po pojedynku z Dynamem kolano znowu dało o sobie znać. Wiadomo, że Martin nie zagra z Kotwicą, nie poleci też z zespołem na rewanżowe spotkanie do Moskwy. - Musi odpocząć. Będzie miał zabiegi. To ważne, by był gotowy do gry na najważniejszą część sezonu - mówi trener Rimas Kurtinaitis. Dyrektor sportowy wrocławskiego klubu Łukasz Orzeł mówi wprost: - Ostatnie mecze pokazały, że bez niego na parkiecie ciężko nam o zwycięstwa. Dlatego nie ma mowy o żadnym ryzyku - Torrell musi być sprawny, by wrócić do gry.
Tymczasem już jutro wrocławian czeka spotkanie z Kotwicą Kołobrzeg, która bardzo rzetelnie przygotowuje się do konfrontacji z podopiecznymi trenera Kurtinaitisa. Zespół, który od kilku tygodni prowadzi były zawodnik tego klubu - Sebastian Machowski, od kilku dni trenuje w Zielonej Górze, gdzie m.in. spotkał się z liderem I Ligi - Zastalem. Mecz zakończył się nieznacznym zwycięstwem Kotwicy 73:71 (Bigus 15, Snow 13, Armstrong 12, Cielebąk 11, Daniels 11, Mrożek 5, Bree 4, Barrett 2, Szalay 0), ale wiele wskazuje na to, że ekipa z Kołobrzegu straciła skrzydłowego Seftona Baretta, który podkręcił staw skokowy.
Kotwica z reguły słabiej spisuje się na wyjazdach (do tej pory wygrała jedynie z Górnikiem w Świebodzicach), ale biorąc pod uwagę sytuację w tabeli (1 punkt przewagi nad ostatnią Polonią) trudno oczekiwać, by wrocławian czekał spacerek.

Zabójcza podróż do Koszalina

- Nasz największy problem przed rewanżem z Nymburkiem to nie czescy kibice na trybunach hali w Libercu czy klasa rywala, ale mordercza podróż do Koszalina na ligowe spotkanie z AZS-em - mówi Saso Filipovski, trener koszykarzy PGE Turowa. - Zespół trenera Katzurina nie ma tego rodzaju problemów - w Czechach wszędzie jest blisko, nie czekają ich wielogodzinne podróże autokarem. Terminarz nie jest więc naszym sprzymierzeńcem. Tym bardziej, że AZS gra o życie i na pewno u siebie będzie bardzo groźny. A my już nie możemy tracić kolejnych punktów w lidze - tak jak przed tygodniem z Basketem w Zgorzelcu. Czeka nas wiec trudny pojedynek i jeszcze gorsza podróż - podsumował Filipovski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto