MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Topi się zysk - Upały mocno uderzyły w branżę transportową

Janusz Michalczyk
Inspekcja drogowa skrupulatnie sprawdza, czy ciężarówki nie ważą zbyt dużo. W gorące dni żłobią bowiem bruzdy w słabej jakości asfalcie.
 FOT. PAWEŁ RELIKOWSKI
Inspekcja drogowa skrupulatnie sprawdza, czy ciężarówki nie ważą zbyt dużo. W gorące dni żłobią bowiem bruzdy w słabej jakości asfalcie. FOT. PAWEŁ RELIKOWSKI
Każdego dnia, gdy ciężarówki miały zakaz poruszania się, przewoźnicy tracili trzydzieści tysięcy złotych To beznadziejna sytuacja, ledwo wychodzimy na swoje – narzeka Zbigniew Janiak, szef Dolnośląskiego ...

Każdego dnia, gdy ciężarówki miały zakaz poruszania się, przewoźnicy tracili trzydzieści tysięcy złotych

To beznadziejna sytuacja, ledwo wychodzimy na swoje – narzeka Zbigniew Janiak, szef Dolnośląskiego Stowarzyszenia Przewoźników Międzynarodowych.
I wylicza, że dzień przestoju jednego TIR-a to strata około tysiąca złotych, więc dla przedsiębiorstw, które operują najczęściej 30 ciężarówkami, ubytek w kasie może sięgnąć tygodniowo nawet 150 tys. zł.
Kiedy temperatura spadła w środę poniżej 30 st. Celsjusza, uchylono zakaz jazdy dla TIR-ów. Synoptycy zapowiadają jednak, że za kilka dni czeka nas nowa fala upałów.
Transportowcy denerwują się, że rząd w żaden sposób im nie pomaga, podczas gdy na same winiety dla jednego samochodu płacą rocznie 1,9 tys. zł, a cała danina dla fiskusa od średniej wielkości firmy pochłania rocznie ponad 160 tys. zł.
Co prawda wzrost cen paliwa w tym roku spowodował podniesienie stawek przewozowych, ale nie jest to dobra wiadomość dla gospodarki, bo rosną koszty i w efekcie drożeją wszystkie towary.
Ogromna konkurencja sprawiła, że spadły zyski całej branży transportowej. Parę lat temu rentowność wynosiła ok. 15 proc., podczas gdy teraz ledwie sięga 2 proc.
– Cwaniacy zakładają firmy na wsi, płacą śmiesznie niską składkę KRUS i jeżdżą na oleju opałowym. To oni ciągną nas w dół – denerwuje się Zbigniew Janiak.
W ostatnich miesiącach problemem stało się znalezienie dobrego kierowcy, bo wielu woli jeździć dla zagranicznych przewoźników. Zarabiają miesięcznie 1,5 tys. euro (ok. 6 tys. zł), ale kosztem własnego zdrowia, bo mają zazwyczaj jedną wolną niedzielę w miesiącu.
Dla porównania – we wrocławskich firmach dostają na rękę ok. 3 tys. zł, ale pracują zgodnie z polskimi przepisami, a więc pięć dni w tygodniu. •

od 7 lat
Wideo

Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto