TOP 10. Romantyczne miejsca na Dolnym Śląsku. To ukryte skarby regionu, idealne na Walentynki i nie tylko

Dolny Śląsk to region Polski, w którym mieści się najwięcej zamków i pałaców. Część z nich jest zrujnowana, ale pozostałe obiekty dostały drugie życie. Wśród najciekawszych są:

• Pałac w Wojanowie
• Pałac na wodzie w Staniszowie
• Pałac Marianny Orańskiej w Kamieńcu Ząbkowickim
• Zamek Książęcy w Oleśnicy i jego podziemne tunele
• Pałac w Pakoszowie
• Pałac Krobielowice
• Zamek Czocha
• Zamek Książ i ruiny zamku Stary Książ
• Zamek książąt w Głogowie

Na Dolnym Śląsku znajduje się również najdłuższy wiadukt kolejowy w Polsce oraz najstarsze drzewo.

Cis pospolity z Henrykowa Lubańskiego będzie obchodził w tym roku 1285 urodziny i mimo że został dwukrotnie zniszczony - raz przez huragan, a drugi raz przez pocisk artyleryjski, to nadal wypuszcza nowe pędy. Aktualnie znajduje się w specjalnie przygotowanym dla niego rusztowaniu, które zapewnia mu stabilność.

Wiadukt kolejowy z Bolesławca jest najdłuższym w Polsce i jednym z najdłuższych w Europie. Obiekt został w całości wykonany z piaskowca, a jego długość wynosi niemal 500 m.

Tak wygląda cis pospolity z Henrykowa Lubańskiego. Zobacz FILM

Budniki to wieś położona na zboczu Kowarskiego Grzbietu, która przed wojną mogła pochwalić się najmniejszą szkołą oraz schroniskiem w regionie. Dziś nikt tu nie mieszka. Dlaczego?

W tym punkcie Karkonoszy przez 113 dni w roku nie świeci słońce. Zachodzi ono w listopadzie i pojawia się dopiero w marcu. Przedwojenni mieszkańcy Budnik, co roku brali udział w symbolicznym obrzędzie żegnania i witania słońca, co po wielu latach wskrzesiło lokalne stowarzyszenie.

O tym niesamowitym miejscu przeczytasz tutaj: Budniki. Tu przez 113 dni nie świeci słońce, a wioska przestała istnieć

Budniki położone są na wysokości ok. 850 m n.p.m w pobliżu potoku Malina w powiecie karkonoskim. Podążając "Szlakiem Miłośników Budnik" na miejscu dawnej osady znajduje się wiata z ławkami oraz tablica, która informuje nas o historii tego miejsca.

Hala Izerska bywa nazywana "Małą Syberią" z uwagi na anomalie pogodowe, które panują tu nie tylko zimą, ale i latem. Najniższą temperaturę odnotowano w tym miejscu po wojnie w 1985 roku i wyniosła -41 ° Celsjusza (na dzień 7 stycznia). Z kolei 14 sierpnia 2012 roku termometry wskazały tu... -1,7 °C!. Dlaczego tak się dzieje?

Hala Izerska otoczona jest ze wszystkich stron przez góry, dlatego słońce ma tu utrudnione zadanie. Łatwiejsze za to warunki ma zimne atlantyckie powietrze, które spływa w dół i przynosi spadek temperatur.

Żeby dotrzeć do schroniska Orle lub Chatki Górzystów, musimy dostać się do Jakuszyc, które posiadają własną stację PKP, ale i ogromny parking, na którym również na noc zostawimy samochód. Czas przejścia z parkingu do schroniska wynosi ponad godzinę.

Wigancice, Rybarzowice, Biedrzychowice Górne, Gościszów i Strzegomice nie istnieją. To wsie widmo, które zniknęły z powierzchni ziemi w wyniku działalności kopalni Turów. Zaczęto je wyludniać w połowie lat 60., a ich mieszkańcom proponowano rekompensatę finansową lub mieszkania w mieście.

25 lipca 2000 r. zniknął ostatni dom w Rybarzowicach, które podobnie jak inne miejscowości skazane na niebyt, świetnie prosperowały jeszcze przed wojną. W Wigancicach, Strzegomicach i Biedrzychowicach mieściły się sklepy, szkoły, manufaktury i kawiarnie. W Rybarzowicach i Gościszowie mieściły się dwa zjawiskowe pałace, które dziś możemy oglądać wyłącznie na starych zdjęciach. Kamienne części: rzeźby i pałacowe schody zostały wykorzystane później do budowy zalewu i amfiteatru w Bogatyni. Część z nich bezpowrotnie zniknęła i nie wiadomo, gdzie dzisiaj się znajdują.

Dolny Śląsk może się również pochwalić miejscami, które ukryte są na wzgórzach lub gdzieś pośród drzew. We wszystkich panuje niepowtarzalny klimat, w którym warto się rozgościć. W zestawieniu umieściliśmy wyjątkowe kościoły, domy oraz schroniska na mapie Dolnego Śląska. Dzięki nim poznacie region od zupełnie innej strony.