Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

To ta koszulka

Barbara Chabior (ANA)
– Codziennie mijałem tę lokomotywę, w której znaleziono kości – mówi Stanisław Żuryński, ojciec chłopczyka.
   fot. TOMASZ GOLA
– Codziennie mijałem tę lokomotywę, w której znaleziono kości – mówi Stanisław Żuryński, ojciec chłopczyka. fot. TOMASZ GOLA
Prokuratura zbada, jaki dramat rozegrał się na torach w Brochowie Tragiczną prawdę o makabrycznym znalezisku we wnętrzu lokomotywy potwierdził wczoraj Stanisław Żuryński, ojciec chłopca zaginionego przed czterema ...

Prokuratura zbada, jaki dramat rozegrał się na torach w Brochowie

Tragiczną prawdę o makabrycznym znalezisku we wnętrzu lokomotywy potwierdził wczoraj Stanisław Żuryński, ojciec chłopca zaginionego przed czterema laty na wrocławskim Brochowie. To szczątki jego dziecka odnaleźli w poniedziałek pracownicy Bombardiera, remontujący zabytkowy elektrowóz. Mężczyzna rozpoznał w Zakładzie Medycyny Sądowej rzeczy Dawida – biało-błękitną pasiastą koszulkę i skórzane buty

To jednak nie wystarczy. Identyfikacja odzieży to za mało, by uznać, że chodzi rzeczywiście o konkretną osobę i zakończyć czynności. Nie zwalnia nas to z badań DNA. Dopiero po nich będzie można odważyć się na jakiekolwiek wnioski – mówi Jerzy Kawecki z Zakładu Medycyny Sądowej we Wrocławiu.

Sprawdzą, jak zginął
Specjaliści muszą przeprowadzić badania antropologiczne oraz sądowe, które być może pozwolą ustalić, do jakiego dramatu doszło na brochowskiej bocznicy i co było powodem śmierci trzynastolatka.
Nadal bowiem nie wiadomo, jak to się stało, że w nieczynnej lokomotywie, stojącej na bocznym torze przynajmniej od dekady, leżały szczątki zaginionego w 2001 roku chłopca. Cztery lata temu szukano go po całym Brochowie. Nurkowie przeczesywali nawet dna zbiorników wodnych, bo chłopca widziano tego dnia z wędką. Prawdopodobnie jednak poszedł nie nad wodę, lecz na teren kolejowy. Możliwe, że bawił się na dachu lokomotywy, poraził go prąd z trakcji i Dawid wpadł do zamykanej metalowej skrzyni osłaniającej urządzenia elektryczne maszyny.
Nie można też wykluczyć, że jego śmierć to nie skutek nierozważnej, niebezpiecznej zabawy, lecz działanie innych ludzi. Być może ktoś specjalnie ukrył tam zwłoki.
– Ubolewamy, że do czegoś takiego doszło na naszym terenie. Ale nie jest to miejsce, w którym powinny przebywać dzieci. Sokiści pilnują, żeby nikt tam nie chodził. Nie da się ustrzec tak ogromnego obszaru, jaki zajmuje stacja na Brochowie. Niemożliwe jest też ogrodzenie torów wysokim murem – mówi Mirosław Siemieniec z PKP Polskie Linie Kolejowe.

Ojciec nie uwierzy
Stanisław Żuryński nigdy nie uwierzy w to, że Dawid sam mógł się znaleźć na dachu lokomotywy.
– To rozsądny chłopiec i syn kolejarza. Wiedział, co wolno, a czego nie. A poza tym jak bez drabinki wszedłby na dach. To jest bardzo wysoko – dodaje.
Ojciec Dawida na tory, dokąd przed czterema laty doprowadziły policyjne psy tropiące, przychodził prawie codziennie. Szukał śladów, jakiegoś drobnego szczegółu, pominiętego przez ekipy poszukujące jego dziecka. Jednak najmocniej wierzył w to, że chłopiec żyje. Jeszcze przed rokiem ktoś przekazał mu wiadomość, że Dawida widziano w Niemczech, że mieszka tam ze swoją matką.
Oficjalna identyfikacja szczątków na podstawie badań DNA będzie najwcześniej za trzy tygodnie.

Muszą mieć pewność
Sprawą zajmuje się prokuratura Wrocław Fabryczna.
– To konieczne, żeby uzyskać pewność, do kogo należą zwłoki – mówi prokurator Zbigniew Żarkowski.
Wrocławski Zakład Medycyny Sądowej porówna próbki kodu DNA kości z tymi pobranymi od rodziny chłopca.

Makabryczne odkrycie po latach
Lokomotywa, w której znaleziono szczątki chłopczyka, od 10 lat stała na brochowskiej bocznicy. Kilka dni temu Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa w Jaworzynie Śląskiej, które od stycznia tego roku było jej właścicielem, znalazło sponsora na jej remont. Tak trafiła do hali produkcyjnej Bombardiera na terenie Pafawagu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto