MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

To nie nasz człowiek

Marcin Zasada
infografika: dziennik zachodni
infografika: dziennik zachodni
Dwa szkielety sprawiły, że zmieniło się drzewo genealogiczne rodzaju ludzkiego Po sensacyjnym odkryciu w Kenii szczątków naszych przodków sprzed 1,5 miliona lat podręczniki do antropologii będzie trzeba napisać od ...

Dwa szkielety sprawiły, że zmieniło się drzewo genealogiczne rodzaju ludzkiego
Po sensacyjnym odkryciu w Kenii szczątków naszych przodków sprzed 1,5 miliona lat podręczniki do antropologii będzie trzeba napisać od nowa

Gruntownie zmieni się bowiem wiedza na temat naszego pochodzenia. W świetle wyników ostatnich badań i wbrew dotychczas obowiązującym opiniom, wcale nie wywodzimy się od człowieka zręcznego (Homo habilis). Co więcej, Homo habilis nie był przodkiem człowieka wyprostowanego (Homo erectus). Oba gatunki hominidów żyły obok siebie w Afryce Wschodniej przez niemal pół miliona lat.

Dwa bratanki
Sensacyjne efekty poszukiwań międzynarodowego zespołu uczonych Koobi Fora Research Project przedstawiono na łamach najnowszego numeru prestiżowego pisma naukowego „Nature”. W programie uczestniczyli badacze z Kenii, Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Australii, a kierowała nimi słynna angielska antropolog, Meave Leakey. Odnaleźli oni w północnej Kenii dwa fragmenty szkieletów. Pierwszym była górna szczęka Homo habilis datowana na 1,44 miliona lat. Jeśli ustalenia naukowców okażą się słuszne, mamy w tym wypadku do czynienia z najmłodszą znaną nauce pozostałością po człowieku zręcznym.
Drugim znaleziskiem była świetnie zachowana czaszka człowieka wyprostowanego sprzed około 1,55 mln lat. Najważniejszy wniosek płynący z tego odkrycia brzmi: Homo habilis i Homo erectus żyli obok siebie co najmniej przez długi okres pół miliona lat. Zaś ich współistnienie wskazuje, że ten pierwszy nie mógł wyewoluować z drugiego. Co więcej, współautor odkrycia w Kenii, prof. Fred Spoor z University College w Londynie twierdzi, że oba gatunki koegzystowały w podobny sposób, jak dziś na przykład goryle i szympansy. Z czasem jeden z nich wyginął, a drugi ewoluował dalej.
– Fakt, że przez tak długi czas oba istniały jako oddzielne gatunki, pozwala sądzić, że każdy z ich zajmował własną niszę ekologiczną, dzięki czemu unikały bezpośredniego współzawodnictwa – uważa Meave Leakey. Według niej, Homo habilis i Homo erectus miały wspólnego przodka sprzed 2-3 milionów lat. Nie wiadomo jednak, kto nim był, gdyż skamieniałości z tego okresu należą do rzadkości.

Harem Homo erectus
Warto podkreślić, że choć odkopana w Afryce czaszka człowieka wyprostowanego pochodzi od dorosłego osobnika, jest najmniejszą ze znalezionych do tej pory czaszek przedstawicieli tego gatunku. Naukowcy uważają, że należała ona do kobiety. Duże zróżnicowanie gabarytów wschodnioafrykańskich skamieniałości Homo erectus, począwszy od drobnych, najnowszych szczątków kostnych, po wielki okaz odkryty wcześniej w wąwozie Olduvai w sąsiedniej Tanzanii, dowodzi dymorfizmu płciowego występującego u ludzi wyprostowanych. To zjawisko było prawdopodobnie znacznie silniejsze niż to, które dziś obserwowane jest u goryli (samce są większe od samic o 20-30 procent).
Ponieważ silny dymorfizm płciowy uważany jest za cechę prymitywną, naukowcy wnioskują, że Homo erectus wcale nie był nam tak bliski, jak wcześniej sądzono. Paleoantropolog prof. Richard Leakey (mąż Meave) stwierdził kiedyś, że człowiek wyprostowany tworzył społeczność pod wieloma względami podobną do ludzi współczesnych. Charakteryzowały ją monogamiczne związki i zbieracko-łowiecki tryb życia. Jedyne, co miało różnić go od Homo sapiens, to trochę mniejszy mózg.
Dziś badacze są pewni, że społeczności Homo erectus były znacznie bardziej prymitywne. Co więcej, dymorfizm płciowy związany był ze strategią zdobywania jak największej liczby partnerek, co wyklucza możliwość zawierania związków monogamicznych. Duży, dominujący samiec mógł posiadać harem złożony z co najmniej kilku samic.
Odkrycia naukowców Koobi Fora Research Project nie tylko burzą ustalony od lat wizerunek Homo erectus. Przeczą również pojmowaniu procesu ewolucji, którego popularnym obrazem jest marsz przygarbionego małpoluda, który prostuje się coraz bardziej, by w końcu osiągnąć postawę współczesnego człowieka. – To nasz wymysł. Drzewo genealogiczne rodzaju ludzkiego jest bowiem znacznie bardziej chaotyczne i poplątane, niż mogłoby nam się wcześniej wydawać – podkreśla profesor Spoor. •

Człowiek zręczny i Leakeyowie
Autorem odkrycia pierwszych skamieniałych szczątków człowieka zręcznego był paleontolog Jonathan Leakey. Doszło do niego w 1960 roku w tanzańskim wąwozie Olduvai. Termin Homo habilis wymyślili rodzice Jonathana, Mary i Louis Leakeyowie. W pobliżu znalezionych kości człowieka zręcznego znaleziono bowiem dość sprawnie wykonane kamienne i drewniane narzędzia. Leakeyowie uważali, że przedstawiciele tego gatunku jako pierwsi w dziejach ludzkości wytwarzali prymitywne przedmioty służące do cięcia, rozcierania lub skrobania. Najstarsze pozostałości Homo habilis mają 2,5 miliona lat. Człowiek zręczny mierzył ok. 1-1,25 metra. Homo erectus, którego szczątki pochodzą sprzed 1,8 mln lat, był wyższy, mógł mieć prawie 180 centymetrów wzrostu. Człowiek wyprostowany uważany jest za lepszego wytwórcę narzędzi, był też zbliżony do współczesnych ludzi postawą i wyglądem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Rusza 61. Festiwal w Opolu. Znamy szczegóły

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto