MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

To nie jest Orła cień

Michał Mazur
Ruszyła Piast IV liga. Lider wygrywa, inni się potykają Orzeł nadal wygrywa, choć zimą tylko się osłabiał. I to właśnie drużyna z Ząbkowic wciąż jest głównym faworytem do awansu.

Ruszyła Piast IV liga. Lider wygrywa, inni się potykają

Orzeł nadal wygrywa, choć zimą tylko się osłabiał. I to właśnie drużyna z Ząbkowic wciąż jest głównym faworytem do awansu. Tym bardziej, że główny konkurent - Motobi - niespodziewanie stracił punkty na własnym boisku

Orzeł - już bez Jerzego Kellera i Damiana Okrojka w składzie - podejmował Łużyce Lubań. I póki gościom starczyło sił, drużyna trenera Arkadiusza Albrechta biła głową w mur. Dopiero w drugiej połowie gospodarze zapewnili sobie trzy punkty, głównie dzięki znakomitej dyspozycji Tomasza Owczarka. Najpierw po jego strzale bramkarz Łużyc odbił piłkę prosto pod nogi Rafała Pasiuta. Potem trafiał już tylko Owczarek.
- Bałem się tego pierwszego meczu wiosennego. Wiadomo, że po przerwie zimowej mogą przytrafić się dziwne wyniki. Na szczęście my tego uniknęliśmy - mówi Albrecht.
Podobnego szczęścia nie mieli piłkarze Motobi. Na własnym boisku ulegli ekipie z Wałbrzycha. Górnik/Zagłębie po słabszym początku sezonu pnie się coraz wyżej w tabeli. Za tydzień zmierzy się z Pogonią Oleśnica i jeśli wygra, awansuje na trzecią pozycję.
- Tak naprawdę gramy z meczu na mecz. Zależy nam na zwycięstwie w każdym pojedynku. Jesteśmy ambitni, co widać na przykładzie Łukasza Bębeńca. Do Kątów przyjechał po nieprzespanej nocy, bo pracował na trzecią zmianę. W takich okolicznościach zwycięstwo zawsze smakuje lepiej - zdradza tajemnice szatni trener Ryszard Mordak.
Zespołem, który wiosną może sporo namieszać jest także Polonia/Sparta Świdnica. Do drużyny przyszli m.in. doświadczeni Jerzy Keller i Dariusz Filipczak. Efekt? Świdniczanie roznieśli w Oławie tamtejszy MKS.
- Nasza linia pomocy prezentowała się jak z zupełnie innej ligi. Trochę zawiodła skuteczność, bo mogliśmy zdobyć nawet dziesięć bramek i nikt nie mógłby mieć o to do nas pretensji. Oczywiście w tym sezonie o awansie nie mamy co marzyć. Ale w następnym, o ile uda nam się zatrzymać tych zawodników, to jak najbardziej - opowiada Tadeusz Masny, szkoleniowiec Polonii/Sparty.
Porażkę ekipy MKS-u trochę tłumaczą choroby, na jakie w ostatnich dniach cierpieli podstawowi zawodnicy. A także szybsze zejście z boiska Waldemara Żelaski. Doświadczonego obrońcę poniosły nerwy i w przypływie złości kopnął w pośladek Jacka Fojnę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto